Branżę grową oraz okołogrową tworzą przede wszystkim ludzie. Każdy filar, od grających, przez produkujących, aż do wydających jest tak samo ważny i żaden nie mógłby istnieć bez obecności pozostałych. Co jakiś czas zdarza się jednak, że część któregoś z filarów ukrusza się i tracimy naprawdę cenny odłamek. Wczoraj straciliśmy bardzo wartościowy fragment – w wieku 33 lat, walkę z rakiem przegrał John Bain, znany wśród graczy jako TotalBiscuit.
Choroba nie wybiera, albo przynajmniej my o tym nie wiemy – streamer, krytyk i przede wszystkim gracz ujawnił publicznie swoją przypadłość w 2014 roku, wraz z zamiarem podjęcia leczenia. Chemio i radioterapia nie przyniosła efektów, ale wraz z ich kontynuacją, Bain nie poprzestał ze swoją działalnością – nadal dostarczał jednych z najciekawszych materiałów dotyczących gier wideo i szeroko zakrojonego rynku. W 2015 roku ogłosił wszem i wobec, że choroba jest w bardzo zaawansowanym, wręcz śmiertelnym dla chorego stadium, ale to również nie powstrzymało go od pracy. Pracę krytyka postanowił zakończyć dopiero na początku tego roku, ze względu na brak efektów w konwencjonalnym leczeniu. Nie znam lepszego, branżowego przykładu pasji i poświęcenia wręcz do końca życia.
TotalBiscuit prowadził kanał Youtube, który zgromadził ponad 2 miliony subskrybentów i, co ważne, prawdopodobnie tyleż stałych widzów. Brytyjczyk zyskał renomę „Cynical Brit” dzięki ciekawemu podejściu do znanych nam wszystkich tematów oraz krytyczno-cynicznemu oku do gier maści wszelakiej. Był również jednym z najczęściej branych pod uwagę kuratorów na Steamie – jego konto świeci ponad 800000 podglądających jego rekomendacje. Kariera Johna Baina trwała ponad dekadę – dla branży growej to prawie wieczność.
Mamy nadzieję, że Cynical Brit trafił w lepsze miejsce – z grami doskonałymi oraz tymi mniej, coby nadal mógł pełnić swoją powinność, o ile nie powołanie. Jedno jest pewne – za jego twórczością zatęskni naprawdę wielu. Dlatego tym bardziej składamy mu dziś należyty hołd.