…bo odstąpienie od nowych reguł skończy się dla Ciebie banem. To nie żarty – Ubisoft idzie w szranki z toksyczną społecznością swojego taktycznego FPS’a i miast ją plewić, najzwyczajniej ją tępi.
Nowe zasady są brutalne i skuteczne – miejmy nadzieję, że nie przesadnie, bowiem nagły odpływ graczy może skończyć się tragicznie. W każdym razie, gra natychmiastowo banuje teraz za wulgaryzmy na czacie oraz wyzwiska skierowane w innych graczy. Ostrzeżeń i tymczasowych blokad możemy otrzymać maksymalnie 2, kolejne oznaczają już permanentnego bana na rozgrywkę w R6: Siege.
Gracze nie są do końca zadowoleni z zaimplementowanego systemu – twierdzą bowiem, że są ważniejsze problemy od toksycznych użytkowników. Ubisoft również w tej kwestii wychodzi im na przeciw i stwierdza, że kłopoty społeczności w grach to jedne z najważniejszych kwestii, które powinny interesować każdego dewelopera dbającego o reputację swojej sieciówki. Kto ma rację? Przekonamy się na przestrzeni czasu.
Podobną politykę typu „zero tolerancji”, ale skierowaną przede wszystkim w oszustów, prowadzi Valve – próba cheatowania w grach tego giganta, nawet najmniejsza, zawsze kończy się blokadą nie do zdjęcia. Warto zauważyć, że, mimo restrykcji, odważnych nie brakuje, co może wskazywać na swoistą lukę tego typu rozwiązania.
Sieciowa strzelanina Ubisoftu od kilkudziesięciu miesięcy przeżywa prawdziwe oblężenie – pomimo faktu, że formuła gry zatrybiła dopiero po jakimś czasie, praca zespołu nad grą i jej potencjałem esportowym pomogła zdobyć Siege należytą popularność. Gra dostępna jest na PC, PS4 oraz Xboksa One.