Jeszcze dobrze nie dokończyłem zdania, a The Farm 51 zdążyło wjechać ze swoim nowym opancerzonym zwiastunem na oficjalny kanał YT gry. Podpowiadam: zrobili to z prawdziwym hukiem.
Nowy multiplayer FPS osadzony w realiach wyimaginowanej Trzeciej Wojny Światowej, nad którym poza deweloperami czuwa cała siatka specjalistów od spraw obronnych (no, ofensywnych też) przebił się trailerem przez bardzo gruby mur, a jak gruby – nie wiadomo, ale zajęło mu to ponad 2 lata. Poniżej obejrzycie zaprezentowany zaledwie godzinę temu materiał:
Gdy wojenny kurz już opadł, pozbierałem kamienie z wypisanym „lepsze niż Battlefield V” i „Polska ma już koronę wśród RPG-ów, czas na FPS-y” by w kolejnej sekundzie je upuścić dla kolejnych do przeczytania, a samemu na podziurawionej kulami ścianie napisać: „zapowiada się świetnie, nie spierniczcie tego”. Bo rzeczywiście wygląda to obiecująco, może efektami nie dorównuje (póki co!) dziełu EA, ale kurczę, jakie to wszystko jest ładnie poskładane i klimatyczne. I myślę, że twórcy na tym nie poprzestaną.
Na oficjalnej stronie internetowej pojawiły się nowe informacje na temat gry oraz parafrazujący jakąś znaną serię RPG-ów cytat. Ale w tym momencie, zajęty nową grą Farmerów, nawet radioaktywny Opad nie zmusi mnie by sobie przypomnieć.