Targi PAX East 2018 obfitowały w różne zapowiedzi gier, tych mniej oraz bardziej ciekawych. Do drugich z pewnością możemy zaliczyć nadchodzącą produkcję Supergonk – Trailblazers, szaloną ścigałkę z ciekawym twistem.
Debiut studia to niezależny tytuł, który najłatwiej opisać mianem WipeOuta połączonego ze Splatoonem. Tak, twórcy postanowili skrzyżować ze sobą 2 całkiem różne gry i wyszła im z tego iście wybuchowa mieszanka – gra wyścigowa, w której aby zwyciężyć malujemy tor barwami swojej drużyny. Pomalowana nawierzchnia zagwarantuje bonusy przy kolejnych okrążeniach, dla naszych super szybkich i błyszczących fur inspirowanych Rocket League. Czy to nie brzmi bajerancko? Złapcie się czegoś dobrze i obejrzycie zatem trailer:
Zagramy ze znajomymi w wyścigach 3vs3 na różnorodnych i ostro pokręconych mapach, z wieloma ścieżkami do skrócenia sobie drogi. Pamiętajmy jednak, że coś za coś – skrótów nie będzie można pociągnąć kolorem, a co za tym idzie, nie otrzymamy żadnych bonusów podczas rozgrywki. Jedną z najfajniejszych funkcji nadchodzącej produkcji, będzie możliwość zagrania na split screenie, podzielonym nawet na 4 części. Skojarzenia z Mario Kart są jak najbardziej na miejscu. Zaczynam nawet myśleć, że zanim gra wyjdzie, pozostanie zabawą w skojarzenia. 2 w 1, sztos!
Fajerwerkom i wybuchom towarzyszy data premiery oraz platformy docelowe. Rising Star Games wyda Trailblazers 8 maja na Nintendo Switch, Xboksa Ona, Playstation 4 oraz PC. Nie musicie jednak ćwiczyć swojej kreski, już od samego początku widać, że to nie jest gra dla artystów. No, może ekspresjoniści abstrakcyjni znajdą tu co nieco dla siebie.