Ostatnie dni na scenie Counter-Strike były bardzo napięte. Virtus.pro stoczyło bój o utrzymanie się w lidze ESL, FaZe opuściło WESA, a E-League pomimo świetnej oprawy zadziwia graczy.
Dnia 25 maja odbył się baraż pomiędzy zespołem z Polski, czyli Virtus.pro i zespołem z Niemiec, czyli PENTA. Wygrany zespół miał mieć zapewnione miejsce w rozgrywkach 4 sezonu ligi ESL. Był to mecz rozgrywany systemem BO3. Podczas pierwszej mapy Virtus.pro zostało definitywnie rozgromione przez przeciwników (16-3 na mapie Cache która była wybrana przez zespół PENTA). Podczas drugiej mapy zastąpiło przełamanie. Polska drużyna pomimo pierwszej połowie, która była wyrównana (8-7 dla Virtus.pro), w drugiej oddało przeciwnikom tylko 2 rundy. Mecz zakończył się wynikiem 16-9 dla zespołu z Polski na mapie Mirage, którą wybrali zwycięzcy mapy. Na ostatniej mapie oba zespoły reprezentowały się świetnie. Po dogrywce mecz zakończył się wynikiem 17-19 dla zespołu PENTA. Pomimo przegranego meczu, Virtus.pro dalej ma szanse na udział w lidze ESL, jeśli zawodnicy dostaną zaproszenie do rozgrywek.
Zespół FaZe Clan opuścił szeregi WESA (World E-sport Association). Drużyna tłumaczyła, że miała spore obawy wobec tego projektu. Zawodnicy uważają że obecna struktura tego projektu nie jest w stanie pomóc scenie E-sportowej. Zawodnicy nie kryli również, że w projekcie brakuje wielu ważnych drużyn z Ameryki. Tutaj znajdziecie wyjaśnienie ze strony FaZe.
Niedawno ruszył największy w historii Counter-Strike turniej E-League. Oprócz największej dotychczas puli nagród (1,2 miliona dolarów) gwarantuje on zawodnikom pobyt w ekskluzywnym hotelu, oraz jest on transmitowany w amerykańskiej telewizji, na kanale TBS. Jest to pierwsza liga, która prowadzi mecze w trybie offline. Zawodnicy udają się do Atlanty w stanie Georgia w USA. Niestety zawodnicy zespoły Tyloo nie będą mieli okazji wziąć udziały w tej imprezie. Jest to spowodowane problemami z papierami. Na ich miejsce pojawił się zespół SELFLESS, który ma aktualnie niepełny skład. Zawodnicy tacy jak Innocent (Dobry&Gaming) oraz Fallen (Luminosity Gaming) skomentowali całe zajście. Obaj zawodnicy zwracają uwagę na Tempo Storm, które nie otrzymało zaproszenia od organizatorów, a powinni. Innocent dodatkowo zaznacza że Tempo Storm powinno być wybrane w sytuacji gdy organizatorzy patrzą na wyniki, natomiast jeśli patrzą na kwalifikację to powinniśmy ujrzeć zespół z Polski. Jakby tego było mało, jeden z zawodników nie może zagrać w lidze przez swój wiek. „Twistzz” to 16-letni zawodnik TSM. Pomimo tego, że grał już na dużych turniejach (np. Americas Minor Championship) nie może on grać podczas E-League ze względu na swój wiek, ponieważ regulamin pozwala na uczestnictwo tylko graczom powyżej 17 roku życia.
Ostatnie dni pokazuję, że na scenie e-sportowej brakuje organizacji, która kontrolowałaby sytuacje podobne do tej z E-League. Miejmy nadzieję, że organizatorzy podadzą powód swojego dość kontrowersyjnego posunięcia. Co do zawodnika TSM jest to w jakimś stopniu zrozumiałe.