Pod postacią nietoperza, przez okno wyleciał domniemany w zamyśle kwiat rozgrywki elektronicznej, ale gdy lądował, przemienił się w postać człowieka w niezbyt odpowiednim momencie – nadział się bowiem od razu na kołek osikowy żądnego sprawiedliwości mieszczanina i przez niemożność powrotu do dawnej formy, zmuszony został odczołgać się w mroczną alejkę, by przeczekać złowrogi pochód, bądź też wykrwawić się na śmierć.
Jak będzie – niestety nie wiemy, ale pierwsze oceny nie wróżą najnowszej grze studia Dontnod Entertainment zbyt dobrze. Nie jest też tak całkiem źle, ale na pewno nie wprost proporcjonalnie do szumu, który gra narobiła przed premierą. Średnia z 15 ocen w serwisie Metacritic wynosi na ten moment 73/100, a głównym zarzutem tego fabularnego misz-maszu jest fakt, że twórcy chcieli zrobić po prostu za dużo na swoje siły i prawdopodobnie przedobrzyli – mechanika rozgrywki (walki) oraz szczątki RPG są niestety dużo słabsze niż w innych produkcjach tego typu na rynku i nie idą równo w parze z opowiadaną historią, która to wiąże koniec z końcem doskonale wykreowanym światem i postaciami.
Mimo kilku wyraźnych wad, Vampyr nadal wydaje się być solidną opcją dla fanów Dark Souls, szczególnie tych spragnionych krwi londyńczyków oraz wciągających dialogów. Zapowiadane fabularne niuanse odnajdują swoją ścieżkę w grze, a moralne wybory podobno nie dają spać w nocy. Jako iż gra ma dziś premierę, w niedalekiej przyszłości spodziewamy się łatek poprawiających kulejące elementy więc prawdopodobnie będzie tylko lepiej.
W Vampyra zagracie na PS4, Xbox One i PC – wymagania sprzętowe ostatniej platformy przytaczaliśmy już wcześniej. Mamy szczerą nadzieję, że scenarzyści gry, patrząc na oceny, nie przerzucą się momentalnie na sok żurawinowy.