Kto nie zna serii Total War? Nawet jeśli się nie grało, to raczej każdy wie, o jakich produkcjach mowa. A dla tych, co zakochali się i do tej pory są fanami zmagań turowo-rtsowych, mamy dzisiaj dobre wieści! Od wczoraj można cieszyć się najnowszą premierą Total War: Three Kingdoms!
Gier spod szyldu Total War nie trzeba przedstawiać, mało prawdopodobne, że ktoś gdzieś się uchował, nigdy o nich nie słysząc. Niegdyś innowacyjne (dziś trochę mniej) połączenie strategii turowej na mapie świata, z wielką dyplomacją pomiędzy krajami/frakcjami, zarządzaniem królestwem oraz bitwami potężnych armii w czasie rzeczywistym. Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z serią, gdy rozdziawiłem buzię, widząc wielkie armie w trybie rzeczywistym, ścierające się w przyjemnej dla oka oprawie. Choć najstarsze wersje mogą trochę straszyć wyglądem, nadal posiadają wiernych fanów, którzy nadal tworzą na nie modyfikacje!
Najnowsza odsłona opowiada o czasach opisanych w słynnym chińskim eposie „Opowieści o Trzech Królestwach„. Jak nie trudno się domyślić, przejmiemy kontrolę nad jednym z 12 wielkich dowódców opisanych w tym dziele i poprowadzimy swoje wojska w celu podbicia oraz zjednoczenia Chin pod jednym sztandarem. Jak tego dokonamy, przez podbój militarny, dyplomatyczny czy przez zdradę, zależy wyłącznie od nas. Do gry wprowadzono także wiele nowych rozwiązań, jak bohaterowie w rozszerzonej wersji (widzieliśmy już ich w Total War: Warhammer, lecz raczej jako dodatki do armii), wokół których ma kręcić się bardzo dużo wydarzeń. Mało powiedzieć, że każdy bohater ma namiastki własnej osobowości i może np. polubić wrogiego bohatera, przez co będzie miał dodatkowe bonusy/minusy w interakcjach z nim!
Wróżę nowej odsłonie Total War dobre osiągnięcia i wiele sprzedanych egzemplarzy. Oczywiście, nadal pojawiają się głosy, że gra jest w settingu fantasy, kiedy powinna być bardziej historyczna. Jednak mi osobiście to nie przeszkadza, patrząc na 90% pozytywnych opinii na STEAM, wielu fanom także nie. Ciekawi mnie tylko jedno, kiedy Medieval 3?