Wpływ pandemii Covid-19 można zauważyć w każdej dziedzinie życia, również tej związanej z grami. Ze względu na bezpieczeństwo fanów odwoływane zostają kolejne imprezy, jak legendarne targi E3, lub organizatorzy postanawiają przenieść swoje wydarzenia na cyfrowy grunt. Do tych drugich właśnie dołączyli ludzie odpowiedzialni za Tokyo Game Show.
W ostatnich dniach dochodziły do nas informacje o przenoszeniu kolejnych imprez na cyfrowe poletko. W ślad za EA, Nintendo czy Summer Game Fest, będącym odpowiedzią Geoffa Keighley na odwołane E3, ruszyli włodarze największych japońskich targów growych. Choć na zachodzie Tokyo Game Show nie jest stawiane na równi z takimi wydarzeniami jak, na przykład, Gamescom czy The Game Awards, to nie można odmówić mu skali. Wielokrotnie bowiem TGS było imprezą, na której po raz pierwszy prezentowano największe japońskie hity.
Organizatorzy w oficjalnej notce wyjaśniają powody zmiany formy wydarzenia, skądinąd oczywiste. Po długich rozmowach włodarze doszli do wniosku, że sytuacja w Japonii jest nie do przewidzenia, a zdrowie i życie wystawców oraz zwiedzających jest najważniejsze. Istotnym pozostaje fakt, że mimo to, termin imprezy nie uległ zmianie i targi, choć online, odbędą się 24-27 września tego roku.
Choć japońskie gry często są dość hermetyczne i wiele z tych prezentowanych na TGS nigdy nie ukazuje się na zachodzie, to rosnąca popularność konsoli Nintendo Switch w Polsce nie pozwola pozostać obojętnym na to wydarzenie. Na chwilę obecną nie podano nic więcej, ale organizatorzy zaznaczyli, że w razie potrzeby informacje będa ujawniane na oficjalnej stronie oraz konferencji prasowej po koniec maja.