Jedna z najpopularniejszych na świecie platform do cyfrowej dystrybucji zmienia swoją politykę względem twórców gier, którzy zamiast prawdziwych zdjęć z rozgrywki, zachęcają do kupna produktu, przedstawiając fałszywe bądź mocno podrasowane screeny.
W środowisku gier coraz częściej spotykamy się ze zjawiskiem zwanym downgrade’m. Twórcy promują swoje gry przedpremierowymi pokazami, na których ich produkt wygląda spektakularnie, udostępniają podrasowane obrazki pragnąc przyciągnąć do siebie jak największą falę zainteresowanych. Wielokrotnie zdarza się, że produkt finalny znacząco odbiega od jakości widocznej na obrazkach czy materiałach video pokazów przedpremierowych, a coraz częstszy brak wersji demonstracyjnych zmusza potencjalnego konsumenta do kupowania kota w worku. Naprzeciw nieuczciwemu marketingowi wychodzi Steam. Apeluje on do twórców, aby obrazki promujące gry w jego sklepie przedstawiały rzeczywistą rozgrywkę. Dzięki takim zabiegom, potencjalny konsument ma większą świadomość odnośnie jakości realnie otrzymanego produktu.
Apel ten nie wyeliminuje całkowicie zjawiska nieuczciwego marketingu. Jest on jednak krokiem w dobrą stronę, dającym większą wiedzę na temat kupowanego tytułu.