Lubicie serię Souls? Wciągnęliście się w Salt & Sanctuary (naszą recenzję znajdziecie tutaj)? Jeśli na oba pytania odpowiedzieliście twierdząco, to mamy dla was coś na osłodę po pożegnaniu z trylogią Dark Souls.
W przypadku, gdy słysząc o rogalikach nie myślicie o masełku i dżemie, tylko o setkach tysięcy śmierci i uczeniu się na własnych błędach, to dobrze trafiliście. A Rose in the Twilight to reprezentant gier typu roguelike, chociaż odrobinę przyjemniejszy w odbiorze. Śmierć tutaj nie resetuje całego postępu w rozgrywce, a cofa nas jedynie do ostatnio widzianego ogniska magicznego kwiatu.
Niejednokrotnie zgon jest też jedynym, co pomaga popchnąć rozgrywkę do przodu. Na szczęście bohaterka, dziewczynka o imieniu Rose, nie musi radzić sobie sama w nieznanym, nieprzyjaznym świecie, będącym dla niej taką samą zagadką, jak i dla nas. Wspomoże ją gigant – niemowa, który, choć jest za duży, by dostać się we wszystkie zakamarki, to jednak ma większą swobodę w poruszaniu się po wrogiej krainie.
Szkoda, że gra jest dostępna na PS Vita, a na PS4 już nie. Mimo że grafika wydaje się skrojona właśnie pod urządzenia przenośne, to opcja cross-buy byłaby tu idealna. Na dużym ekranie możemy zagrać w tytuł wyłącznie na PC.
Zwiastun premierowy A Rose in the Twilight obejrzycie poniżej.
Dla wszystkich osób lubujących się w odcieniach szarości złamanych kolorem czerwieni, fanów krwi i umierania, a także wszystkich tych, którzy zwyczajnie lubią ciekawie zaprojektowane platformówki 2D A Rose in the Twilight jest pozycją godną zainteresowania.