Reality show jest jak disco polo: trochę wstyd się przyznać, ale każdy jakieś zna i ogląda. Pokochaliśmy podglądanie ludzi w roku 2001, kiedy za sprawą TVN do Polski dotarł Big Brother, a format reality show jest do dziś bardzo popularny na całym świecie – serwisy streamingowe i stacje telewizyjne produkują ich dziesiątki. Przedstawiamy wam kilka naszych ulubionych.
Fastest car – Netflix
Mam problem z tym, żeby jednoznacznie określić się fanem motoryzacji. Uważam, iż ze swoją wiedzą nie mogę tak się nazwać. Lubię samochody czy motocykle. Sprawia mi frajdę podziwianie nowinek w temacie czy prototypów (polecam Volkswagen Group Forum Store w Berlinie). To, co jednak sprawia, że serce zaczyna bić mi szybciej, to muscle cary. Amerykańskie pięciolitrowe bestie ze stajni Forda, Chevroleta i Dodge’a. Najlepiej z lat ’70 i ’80. Kształty i silniki z tamtych czasów były dla mnie idealne w całej historii motoryzacji. Oczywiście, nie ma to nic wspólnego z ekologią. Zdaję sobie z tego sprawę. Jednocześnie, gdy taki silnik ryczy, aż chce się jechać jak najdalej. Marzę o swoim Mustangu od bardzo dawna i liczę na to, że w ciągu kilku lat zakupię takie auto.
Jeśli więc jesteście, jak ja, osobami, które po prostu lubią popatrzeć na fajne samochody, lubią duże prędkości, a przy okazji interesuje was amerykańska motoryzacja, to powstał ciekawy program dostępny w serwisie Netflix. Fani Szybkich i wściekłych też będą zachwyceni. Program opowiada o kierowcach niezwykłych wyścigów na ćwierć mili. Oto możemy oglądać zmagania w kilku półfinałach oraz sam finał. W każdym z półfinałów bierze udział kilka tak zwanych sleeper carów, czyli pojazdów bardzo mocno zmodyfikowanych, by miały olbrzymią liczbę koni mechanicznych pod maską i jechały jak najszybciej. Do tego zestawu dobierany jest zawsze jeden supersamochód, auto za bardzo duże pieniądze, które fabrycznie posiada wielką moc. Ścigają się często takie skrajności, jak Honda Civic i Lamborghini Gallardo.
Co jest w tym ekscytującego? To, że często to wspomniana Honda wygrywa starcie. Niesamowicie ogląda się te złożone w domowych garażach samochody. Niezwykli są też sami kierowcy. To jednak reality show, więc jest sporo ludzkich dramatów, ale nie ma się poczucia, że coś jest przesadzone. Spotykamy prawdziwych ludzi z ich historiami. Kibicujemy im często na podstawie zainteresowania ich pojazdami i smucimy się, kiedy coś pójdzie nie tak. Wisienką na torcie jest finałowy wyścig na pustyni, gdzie piasek zmienia wszystko. Odpowiednie przygotowanie i umiejętności są dużo ważniejsze od wszystkich pieniędzy świata. To po prostu program o ściąganiu się z unikalnymi pojazdami. Warto dać mu szansę. Ja zostałem wiernym fanem.
– Tomasz „Arrow” Wasiewicz
RuPaul’s Drag Race – Netflix, WOW Presents Plus
Zgodnie z pierwotnym zamysłem, RuPaul’s Drag Race miał być parodią najpopularniejszych amerykańskich reality show, takich jak Top Model czy Project Runway. Niespodziewanie program stał się kulturowym fenomenem, obecnie trwają zaś przygotowania do 13. sezonu. O co w tym wszystkim chodzi? By zgarnąć tytuł następnej amerykańskiej gwiazdy dragu oraz koronę, uczestnicy muszą wykazać się charyzmą, unikalnością, odwagą oraz talentem – a nie jest to łatwe zadanie.
Drag queens biorące udział w programie zmierzą się w różnorodnych konkurencjach, w których będą musiały udowodnić swoją wszechstronność: stałym punktem każdego sezonu jest bal, podczas którego prezentowane są dopasowane do przewodniego tematu kreacje i Snatch Game, czyli parodia popularnego amerykańskiego teleturnieju, w którym drag queens wcielają się postaci znane ze świata popkultury. Oprócz tego w każdym sezonie zmagań nie może zabraknąć konkurencji aktorskich, tanecznych, komediowych oraz krawieckich.
Program jest mieszanką wszystkiego, co niezbędne w każdym reality show: nie brak więc w nim ciekawych uczestników, kłótni, emocji oraz humoru. Pomimo tego, iż na pierwszy rzut oka całość może wydawać się lekko kiczowata, to program nie jest jedynie pustym wypełniaczem czasu, a idealnym przekaźnikiem promującym nie tylko sztukę dragu, ale również wartości, takie jak szacunek, równość i miłość, bo zgodnie ze słowami gospodarza oraz głównego jurora show, RuPaula: „If you can’t love yourself how in the hell you gonna love somebody else?”.
11 sezonów, które ukazały się do tej pory, możecie obejrzeć na Netflixie, na którym dostępny jest także czwarty sezon All Stars, czyli konkursu, w którym konkurują ze sobą drag queens, które nie zgarnęły korony oraz Untucked, czyli zakulisowe materiały z ostatnich dwóch serii. Jeżeli jednak będziecie chcieli nadrobić pozostałe sezony All Stars, Untucked, a także zapoznać się z brytyjską i kanadyjską wersją show, polecam WOW Presents Plus, gdzie nie brakuje również licznych programów pozwalających na bliższe zapoznanie się z kulturą dragu.
– Aleksandra Wieczorkiewicz
Love is Blind – Netflix
Netflix to królestwo reality show w stylu guilty pleasure, niby wiadomo, że to typowe odmóżdżacze i oglądanie ich nie wniesie żadnych wartości do naszego życia, ale jednak oglądamy pasjami. Jednym z takich właśnie programów jest Love is Blind. Założenie programu jest takie, że kilkanaście wybranych osób zapoznaje się ze sobą, spędzają wiele godzin na rozmowach, poznają swoje życie i sekrety, jednak przez cały czas trwania programu nie widzą się – rozmawiają przez ściany. Idea jest taka, żeby pokochać kogoś za jego osobowość, za nic mając wygląd i cechy fizyczne.
W drugiej części programu pary, które dobrały się „na ślepo”, spotykają się już w prawdziwym świecie, jadą razem na wakacje, a ostatecznie decydują, czy chcą zostać razem i zawrzeć związek małżeński. Program jest oczywiście pełen dram, zmian zdania, zaskoczeń, łez i wybuchów miłości. Część par decyduje się na ostateczny krok w postaci ślubu, a część rozstaje z hukiem. I jak w typowy reality show widz nie robi zupełnie nic więcej poza zaglądaniem obcym ludziom pod kołdrę. Ale choć program jest niezbyt mądry i raczej mało wartościowy, to wciąga jak zły i trudno uwolnić się od kibicowania poszczególnym parom. Format chyba się przyjął, ponieważ Netflix zapowiedział już drugi sezon Love is Blind.
– Ewa Chyła
Przyznajcie się, lubicie dramy i intrygi reality show? A może oglądacie te bardziej poważne? Chętnie obejrzymy kolejne reality polecone przez was!