Informowaliśmy was już o zapowiedzianym przez Blizzard nowym rozszerzeniu „Whisper of the Old Gods”, które ma się pojawić na przełomie kwietnia i maja, lecz twórcy Hearthstone: Heroes of Warcraft nie pozwalają nam ani na chwilę o sobie zapomnieć. Jak to już jest w zwyczaju od momentu zapowiedzi dodatku, aż do jego wypuszczenia, pokazywane są kolejne karty, na których Blizzard chce skupić uwagę graczy, tych doświadczonych jak i nowych oraz przyszłych bywalców karczmy. W ten sposób dane nam jest poznać wszystkich czterech Przedwiecznych Bogów, którzy będą władali od teraz całym dodatkiem. Czy na pewno? Spójrzcie i sami oceńcie.
Pierwszy pokazany Przedwieczny nosi imię C’Thun (prawa autorskie od Lovecrafta i Cthulhu?). Bardzo miłą sprawą jest to, że zaraz po wydaniu dodatku wszyscy gracze, którzy zalogują się do gry, obok 3 paczek z kartami dodatku otrzymają tą legendarną jednostkę.
Każde szanujące się bóstwo spoza czasu otacza się gromadą wiernych kultystów. Sekta C’Thuna z fanatycznym oddaniem przygotowywała świat na przebudzenie swego pana.
C’thun przybywa do karczmy ze swoją armią, która będzie wpływała na jego statystyki i Okrzyk Bojowy. Talie budowane pod niego mogą siać spustoszenie w szeregach przeciwników i dawać możliwość powrotu do gry, bez względu na stół oponenta. Gdy cały Silithus staje przeciwko Wam, strzeżcie się, C’thun nadchodzi.
Kolejny z zaprezentowanych Bogów to N’Zoth. Według pradawnych opowieści zamieszkiwał on wody Azeroth i mógł być najnikczemniejszym spośród swych braci. On miał stać za powstaniem rasy Nag oraz spaczeniem Śmiercioskrzydłego.
O, tak – podobno to właśnie N’Zoth odpowiada za spaczenie Szmaragdowego Snu, upadek jednego z najpotężniejszych smoków Azeroth i przeobrażenie Elfów Wysokiego Rodu w nikczemne nagi… a to dopiero początek.
Wręcz ubóstwia śmierć i przybywa do nas aby przywrócić nasze jednostki z efektem agonii ponownie do życia. Potencjalne kombinacyjne talie zapowiadają się strasznie ciekawie. Ci z was, którzy zagłębią się w odchłań jego podstępności, zyskają nową kartę do grania niewyobrażalnie nieprzewidywalnych zagrań
Trzeci z braci to Bóg o melodyjnym imieniu Y’shaarj, który jest najpotężniejszym z potężnych. W czasie wojny z Tytanami sam jego ryk niszczył całe armie. Albo przynajmniej odpychał je Jego oddech… Ciężko stwierdzić
Jego (ostatni) ohydny oddech może nie tylko przegonić wszystkich z pokoju, ale też wymieść wszelkie życie z całych kontynentów! Choć jego zwyczaje higieniczne wołają o pomstę do nieba, Y’Shaarj potrafi każdemu przemówić do serca; nawet najbardziej uparta istota nie oprze się przemożnej chęci podążenia za nim w bój.
Dzięki temu potężnemu sprzymierzeńcowi i jego wpływom, wasza armia stanie się silniejsza, a kiedy trzeba największe kreatury przybędą na odsiecz. Nikt nie zatrzyma jego przyjścia. A więc do boju. Kto wytrwa na przyjście Y’shaasja, zostanie nagrodzony.
Ostatni Przedwieczny to uwięziony w podziemiach Ulduar Yogg-Saron, bestia o tysiącu twarzach, lub po prostu „To co nie musi zostać nazwane”. Jest on mistrzem
wypowiadania zaklęć i uroków, a intrygi popełnione na tytanach są najwyższych lotów
Jak na koszmar z kosmosu cierpiący na kryzys tożsamości (i lubujący się w złowrogich i przydługich przezwiskach) jest prawdziwie złotousty. A nawet wielousty, bo jego twarz składa się w większości z rozdziawionych paszcz pełnych ostrych zębów. Yogg-Saron kiepsko znosił wieczne uwięzienie pod kontynentem Północnej Grani, dlatego wykorzystując tylko i wyłącznie podstępne podszepty, omotał strażników swojej celi.
Jest On zdecydowanie najbardziej nieobliczalną kartą w całej grze, a i zaklęcia które ze sobą przyniesie nie należą do najbardziej przewidywalnych. Jeśli obok Przedwiecznych, wspiera was niezwykle popularny w karczmie RNJezus, to własnie tej karty szukaliście i da wam ona zwycięstwa o których będzie mówiło całe Azeroth.
Oto Przedwieczni, którzy czekają na wasze rozkazy. Zawitajcie do Karczmy, aby przygotować im armie i ruszajcie na wielkie bitwy.