W sieci pojawiła się jedna z pierwszych, pełnych prezentacji nowej gry Valve – Artfiact. To świetna wagowo wiadomość z dwóch przyczyn: prawdopodobnie niedługo doczekamy się godnego konkurenta dla Heartstone/Gwinta/TES: Legends i tym samym deweloper powróci do swoich korzeni – produkcji gier. Nad produkcją gry, oprócz wielkich głów korporacji, czuwa również legendarny twórca Magic: The Gathering – Richard Garfield.
Za nagranie i udział w rozgrywce odpowiada Gamespot. Redaktor tego serwisu został zaproszony do siedziby amerykańskiego giganta by zagrać w nową grę, z możliwością pokazania jej publiczności – gameplay kręcony jest kamerką, ale za to w bardzo wysokiej rozdzielczości. Na pierwszy rzut oka produkcja wygląda jak graficzna mieszanka wspomnianego, Blizzardowskiego tytułu oraz rodzimego Gwinta. Jest ładnie – wirtualny stół jest przejrzysty, mamy dobry dostęp do statystyk graczy i kart, a same kartoniki są okraszone pięknymi ilustracjami. Dodatkowo naszych talii oraz całego meczu pilnują dwa urocze, pięknie animowane impy – po jednym dla każdego z graczy. Wszystko wygląda w porządku, jak na współczesne cyfrowe TCG przystało.
Twist następuje, gdy rozpoczyna sie rozgrywka: okazuje się, że gramy na trzech częściach stołu jednocześnie. Jest to odpowiednik trzech linii z Doty 2 (top, mid, bottom), a naszym głównym zadaniem, podobnie jak we wzorcowej MOBIE, jest zniszczyć wieżę na każdej z linii przeciwnika. I zgadnijcie co? W miejsce bohaterów, w których się wcielamy wchodzą, znane z poprzedniego dużego tytułu Valve, postacie. To prawdziwa, karciana Dota 2!
Każdy mecz podzielony jest na kolej ne fazy, ponownie nawiązujące do MOBY: część gry rozgrywa się na planszy (walka, ekwipowanie stworów, rzucanie zaklęć), a pomiędzy turami następuje partia zakupowa, w której dobieramy do ręki kolejne karty, zależnie od sytuacji na stole. Mimo, że grającemu redaktorowi nie idzie zbyt dobrze (próbuje rzucić czar ofensywny, zadający obrażenia, na swoją jednostkę), pracownik Valve podpowiada mu co może/należy zrobić, by pokonać przeciwnika – cała ta sytuacja nakreśla nam duże pole manewru taktycznego w karciance oraz formułę easy to play, hard to master. Pełny, prawie 7-minutowy gameplay obejrzycie poniżej:
Data premiery Artifact nie jest jeszcze znana – póki co wiemy tylko, że powinna ukazać się platformy PC, Mac, iOS oraz Android. Nowa gra Valve zrezygnuje także z popularnego dziś modelu Free2Play – aby cieszyć się rozgrywką, produkcję trzeba będzie zakupić.