Zeszłoroczne targi E3 zaowocowały informacją o powstawaniu nowej części postapokaliptycznej serii Metro – Exodus. Trzecia część tych bazujących na uniwersum z książek Dimitrija Głuchowskiego gier, miała ujrzeć przed-apokaliptyczne niebo w tym roku, jednak, jak się okazuje, posiedzi jeszcze trochę w podziemiach deweloperskich – przynajmniej do pierwszego kwartału 2019 roku.
Odpowiedzialne za wydanie produkcji studio THQ Nordic nie podało konkretnego powodu przesunięcia premiery gry. Łatwo można się domyślić, dlaczego pociąg odjechał – twórcy, 4A Games, chcą zapewnić jakość na premierę, aby zrobić jak najlepsze wrażenie na odbiorcach. Gdzieś to już chyba słyszeliśmy, ale w przypadku tej konkretnej serii jest to znak dobry: nie chcemy bowiem optymalizacyjnej powtórki z Metro 2033.
Exodus ma być grą pół-otwartą – pomiędzy dużymi połaciami terenu, zarówno na powierzchni jak i pod ziemią, przemieszczać będziemy się przede wszystkim pociągiem. Jak widać rosyjskiego kolejnictwa nie powstrzyma nawet apokalipsa, ale to nie koniec oczywistych nowości, które niesie ze sobą Exodus. Scenariusz gry ma być sporo większy niż w poprzedniczkach (nawet skumulowanych), sama rozgrywka natomiast dużo bardziej będzie opierała się na interakcji ze światem, side questach i dialogach (nawet podsłuchanych, w których udziału nie weźmiemy). Poprawiony ma zostać system skradania (wyrwane na 2033 włosy nadal mi nie odrosły) oraz strzelania, wrogów zabijemy też z całkiem nowych, własnoręcznie zmodyfikowanych giwer. Na koniec dodam, że obraz postapokalipsy w grze nigdy nie wyglądał tak pięknie, jak w najnowszym Exodusie. Zachęcamy do obejrzenia fragmentu rozgrywki, zaprezentowanego w ubiegłym roku:
Produkcja ukaże się na PC, PS4 oraz Xboksie One, w przypadku tego ostatniego również w 4K na wersji X. Większej ilości materiałów na temat gry należy się spodziewać na nadchodzących targach E3 w Los Angeles.