Premierę zalicza dziś nowa produkcja z wiedźmińskiego uniwersum, a pierwsze recenzje taktyczno-RPGowego misz-maszu zdecydowanie nastrajają do jej wypróbowania.
W chwili, w której to piszę, obok angielskiego tłumaczenia tytułu naszego rodzimego dobra, (kolejnego zresztą) na witrynie Metacritic, widnieje świecące na zielono pole z dumnym oznaczeniem 86(/100). Oznacza to tylko jedno: mamy kolejny, polski hit i doskonały towar eksportowy!
Geneza Wojny Krwi nie jest zawiła. Zalążek wystartował jako kampania single-player dla multiplayerowego, działającego już od jakiegoś czasu GWINTA: Gry Karcianej, a zakończył swój proces produkcyjny w postaci całkiem osobnego tytułu. Otrzymaliśmy zatem pełnoprawne RPG z kształtowaniem świata i trudnymi decyzjami do podjęcia, wieloma zaskakującymi liniami dialogowymi oraz całkiem odświeżoną (a w dużej części błyszcząco-nową) oprawą. I, jak nietrudno zauważyć, było to doskonale wymierzone działanie.
Recenzenci najczęściej wspominają o doskonałej głębi fabularnej, którą napotkamy podczas naszej wędrówki w nowej grze CD Projektu RED, jako o największym plusie całej rozgrywki. Na kolejnych miejscach stoją rozbudowane elementy RPG oraz karciano-taktyczne potyczki z wykorzystaniem rozszerzonego zestawu kart do Gwinta. Przypominamy: w produkcji kierujemy królową Meve oraz oddziałami jej podlegającymi i przemierzamy nieznane dotąd zakątki wiedźmińskiego świata, jak choćby (nie)sławną Rivię. Więcej o samej fabule pisaliśmy przy okazji pojawienia się dłuższego gameplayu, pod tym adresem.
Dzisiejszy debiut dotyczy jedynie wersji PC. Wersja na konsole PS4 oraz Xbox One ma pojawić się już niebawem, ale na tym zakończy się dystrybucja Wojny Krwi. Oznacza to, że nie zagramy w najnowszego Wiedźmina na Nintendo Switch, ani, o czym wcześniej wspominano twierdząco, na smartfonach i tabletach. Gra otrzymała również premierowy trailer:
Jak już wcześniej zdarzało mi się przywoływać, grę kupicie tylko przez platformę GOG.com. Jeżeli stęskniliście się za tym przecudownym uniwersum – bierzcie Wiedźmińskie Opowieści w ciemno, nie pożałujecie.