Platformówki 2D to gatunek niezwykle popularny w przeszłości, aktualnie reprezentowany jednak głównie przez gry indie. Wciąż jednak występuje w nim całe grono interesujących tytułów wartych waszej uwagi. Zobaczcie, jakie platformówki polecają nasi redaktorzy.
Rogue Legacy – PC/PSV/PS4/XONE
Mój wybór w tym zestawieniu to Rogue Legacy od Cellar Door Games, połączenie platformówki z gatunkiem roguelike, w której eksplorujemy losowo generowane komnaty zamkowe i przedzieramy się przez hordy wrogów. Na tle innych gier tego typu wyróżnia ją to, że nie gramy cały czas jednym bohaterem, a kolejnymi potomkami naszej pierwszej postaci, których drzewo genealogiczne może rozciągać się na kilkadziesiąt pokoleń. Kolejna niespodzianka: każda postać otrzymuje losowe cechy szczególne, które mogą nam pomagać lub przeszkadzać w rozgrywce. Moje faworyty to alektorophobia (strach przed kurczakami, które czasami mogą nas zaatakować w grze), nostalgia (cały obraz jest w sepii) i gigantyzm (nasza postać jest większa niż normalnie). Gorzej jest, kiedy trafimy na vertigo (obraz jest odwrócony), krótkowzroczność (dalszy plan jest zamazany) albo demencję (widzimy rzeczy, które nie istnieją).
Najlepsze w Rogue Legacy jest to, że dzięki losowości i zróżnicowaniu każda rozgrywka jest inna i nie nudzi. Nawet kiedy umieramy bardzo szybko i bardzo często. Przez to pojawia się satysfakcja, jak wreszcie uda nam się pokonać kolejny typ wroga albo przejść do nowej strefy. A wisienką na torcie jest to, że nawet przy braku czasu Rogue Legacy można odpalić na dwadzieścia minut i spędzić miło czas. Tylko ostrzegam, że na dwudziestu minutach się zwykle nie kończy, bo gra wciąga jak szalona.
– Dorota Żak
FEZ – PC/X360/iOS/PS3/PS4/PSV
Wraz z rozwojem rynku i postępem technologicznym gry platformowe zaczęły szukać nowych rozwiązań, które pozwolą wyróżnić się z tłumu wielu podobnych produkcji. Samo przejście z punktu A do B już dawna nie wystarczy, by przyciągnąć przed monitor na dłużej. Dlatego ekipa z Polytron, tworząc Fez, wymyśliła nowatorskie rozwiązanie i zrobiła dwuwymiarową platformówkę… w 3D. I nie mówimy tu o żadnym 2,5D (tak, istnieje taki termin), ale o pełnoprawnej grze w „dwóch rzeczywistościach”.
Gra daje nam kontrolę nad Gomezem, który prowadzi zwyczajne życie w swoim dwuwymiarowym świecie, aż pewnego dnia znajduje tytułowy Fez, który daje mu niewyobrażalną moc – trzeci wymiar. Nie oznacza to jednak, że nasz bohater zaczyna dostrzegać głębię, ale zyskuje za to możliwość obracania rzeczywistości o 90°, odkrywając tym samym nowe światy. I tu trochę filozofii lub logiki (jak kto woli), w świecie płaszczaków Gomez istnieje bowiem tylko wtedy, gdy „przecina” ten świat, a każdy obrót przenosi go do innej rzeczywistości i innych płaszczaków. Mechanika ta, poza dostarczeniem możliwości do takiego gdybania, pozwala przede wszystkim zaimplementować unikalne zagadki przestrzenne, w których dla przykładu musimy poustawiać kamienne bloki tak, aby z każdej strony tworzyły określony kształt. FEZ to rewelacyjna pożywka dla mózgu, oczu i poczucia humoru. (Decyzja o uznaniu FEZ za platformówkę 2D, a nie 3D, jest podyktowana perspektywą, w jakiej obserwujemy rozgrywkę przez większość czasu).
– Paweł „Strvnsk” Trawiński
Super Meat Boy – PC/X360/PSV/PS4/Switch
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych platformówek. Sterujemy w niej, tak jak sugerować może tytuł, mięsnym chłopcem. Musi on uratować swoją wybrankę z rąk doktora Fetusa, który ją porwał. Gra ma bardzo specyficzny styl graficzny, a główny bohater pozostawia wszędzie po sobie ślady krwi. Oprawa jest dość prosta, ale jednocześnie bardzo czytelna, co ważne jest dla rozgrywki.
Gra składa się z dużej liczby krótkich poziomów. Idealne przejście pojedynczego levelu zajmuje nam około kilkudziesięciu sekund. Gra jednak ma wysoki poziom trudności, który wymaga od nas perfekcyjnego wyuczenia się każdej lokacji. Zanim to jednak nastąpi, gracz umiera co najmniej kilkanaście razy, ucząc się omijać poszczególne pułapki. Kiedy już jednak nauczymy się idealnego przejścia poziomu, na powtórce wyświetlanej po każdym poziomie wyglądamy jak rasowy speedrunner.
– Michał Kaźmirczak