Palit postanowił zaprezentować dwie, w pełni customowe wersje GTXa 1080Ti. Jak zapewne można się domyślić chodzi o GTX 1080Ti JetStream oraz nieco szybszego GTXa 1080Ti Super JetStream czyli praktycznie topowe warianty tego producenta, zaraz po GameRock.
Obie karty wykorzystują identyczne chłodzenie i PCB a do ich zasilenia wymagane będą dwa złącza PEG 8-pin. O wydajność chłodzenia raczej nie trzeba się martwić. Dwa stosy aluminiowych finów połączone są z rdzeniem karty za pomocą heatpipe’ów o średnicy 8 milimetrów. Za odpowiedni przepływ powietrza odpowiedzialne są dwa wentylatory o średnicy 100 mm. Wszystko to powinno zapewnić rdzeniowi GP102 z 3584 rdzeniami CUDA odpowiednie warunki do pracy.
Karta posiada oczywiście tryb pasywny, co oznacza że do momentu osiągnięcia 60 stopni Celsjusza na rdzeniu graficznym wentylatory nie będą emitowały żadnego hałasu. O odpowiednią sztywność konstrukcji oraz wygląd dba metalowy backplate. Sama kolorystyka utrzymana jest, typowo dla tych wariantów, w odcieniach szarościach i czerni, które pasować będą do praktycznie każdej konfiguracji. Małego smaczku dodaje podświetlane logo na boku producenta. Trzeba jasno powiedzieć, że taki design naprawdę może się podobać.
Taktowania rdzenia, jakie najprawdopodobniej oferować będą obie wersje kart, to około 1630 MHz i 1670 MHz w trybie Boost, odpowiednio dla JetStream i Super JetStream. W obu przypadkach taktowanie pamięci GDDR5X o pojemności 11 GB na 352-bitowej szynie danych będzie standardowe, co oznacza zegar wynoszący 11 GHz. Pasjonatów overclocingu powinien ucieszyć fakt, że nie jest wykluczone pojawienie się dual BIOS-u. Niestety producent nie ujawnił jeszcze ceny, jednak osobiście spodziewam się, że będzie ona oscylowała w okolicach 3600-3800 złotych.
Zarówno od JetStream jak i Super JetStream można spodziewać się wysokiej kultury pracy, niskich temperatur, wyższej niż w modelu Founders Edition wydajności oraz potencjału OC.