Informacja wydaje się już w 100% potwierdzona, a światło dzienne ujrzał projekt nowego XOne, do którego nie wsadzisz już płyty. Czyżby wojny o to, czy lepsze są pudełka czy klucze miały dobiec końca? Oto jak wyglądać ma nowa konsola Microsoftu.
Dzięki WinFuture możemy podziwiać najnowszego XOne zanim nastąpiła jego oficjalna prezentacja, zatem nacieszcie oczy:
Napatrzyliście się? Tak, wygląda na to, że najnowszy Xbox nie będzie niczym różnił się od poprzedniego modelu, za wyjątkiem braku możliwości umieszczenia w nim fizycznej kopii gry. Nie podoba mi się to. Lubię nietypowe rozwiązania, nowe technologie i sposoby na produkty, ale fani klasyki też muszą mieć coś dla siebie. W końcu odświeżone PlayStation Classic też nie miało miejsca na płytę, a jednak jakoś się sprzedało.
Xbox One S, który zostanie oficjalnie pokazany 16 kwietnia, a w Europie pojawi się 7 maja, ma być zaopatrzony w dysk 1TB (co wydaje mi się śmieszną pojemnością, jeśli konsola ma być tylko cyfrowa). W pamięci konsoli mają już być wgrane takie tytuły jak Minecraft, Sea of Thieves i Forza Horizon 3. Na koniec cena. Wynosić ma ona 299 dolców, a to już brzmi zachęcająco jak na konsolę, ale nadal nie znamy polskiej wersji ceny, a wiemy, że potrafią one niemiło zaskakiwać. Jeśli jednak wersje bezpłytowe będą po prostu tańszymi wersjami konsol z możliwością umieszczenia fizycznej kopii gry, nie musi być to takie złe rozwiązanie.
Nie chcę marudzić, wszak lubię to, że na PC mogę kupić sobie klucz o dowolnej porze dnia i nocy, wrzucić go do Steama czy GOGa i zaraz cieszyć się grą, która nie zajmuje miejsca na półce. Jednak rynek wtórny gier na konsolę był tym, co do konsoli mnie przyciągnęło – tytuły są droższe w dniu premiery, ale można się nimi dzielić tak, jak kiedyś tymi na kompa. Czy cyfryzacja konsol to krok w dobrą stronę? Oceńcie sami.