Populacja gier VR na Steamie zwiększa się. Choć i tak jest już ich tam całkiem sporo, ale póki co korzystają z cudzej technologii wirtualnej rzeczywistości. Wygląda na to, że czas to zmienić.
Choć od dawna było wiadomo, że firma Gabe’a Newella ma w planach stworzenie własnych gogli VR, tak teraz połowa branży zaangażowanej w wirtualną rzeczywistość musiała choć na chwilę odstawić swoje headsety, żeby porządnie przetrzeć oczy. Bowiem, prawdopodobnie, nadchodzi godny rywal dla HTC Vive, Oculusa oraz PlayStation VR. No, dla tego ostatniego może nie taki bezpośredni, ale kto wie, czy, potencjalnie, nie wytyczy też trendu dla pozostałych platform.
Valve Index to minimalistyczna nazwa czegoś, co ma odmienić rynek za pomocą takiego czegoś. Tak, na ten moment, można by najlepiej opisać nadchodzący sprzęt Valve, bowiem nie wiemy na jego temat absolutnie nic. Nie znamy specyfikacji technicznej, peryferiów, ani docelowych gier (bo platformę prawdopodobnie tak). Ba, nie wiemy co oznacza dopisek „Maj 2019” – choć można się domyślać, że jest to data premiery, bądź, co bardziej prawdopodobne, data oficjalnej zapowiedzi. Jedynym, co do tej pory pokazał gigant jest wygląd samego headsetu – deweloper przedstawił grafikę na nowo utworzonej, oficjalnej stronie nadchodzącej technologii. Prezentuje się on tak:
Suwak, przycisk oraz dwa obiektywy zamknięte w zgrabnej i, w porównaniu z innymi sprzętami tej klasy, niewielkiej obudowie, prezentują się dobrze i trzymają pewien elegancki ton, typowy dla producenta. Jednak jakie będą możliwości tego urządzenia (urządzeń?) dowiemy się w swoim czasie. Czy będzie to bezprzewodowość? Ogólnodostępność? Może mała rewolucja w świecie gier AAA? Czas nam wszystko powie.
Para już uszła, pozostało czekać aż skropli się w konkretne informacje.