W zamierzchłych czasach jakimi jest rok 2014, zamierzchli ludzie, jakimi są Rosjanie, otrzymali od legendarnego Microsoftu oraz Saber Interactive światło nadziei i chwały – betę gry szumnie nazwanej Halo Online. W swoim czasie zyskała ona swą popularność również w europie zachodniej, ale ostatecznie żarówka się przepaliła i w sierpniu 2016 projekt został zamknięty.
Jako iż oficjalna wersja poszła do piachu, a z takiego gruntu łatwo coś szybko wykopać, grupa modderów postanowiła wykorzystać pozostałości po produkcji. I tak powstało ElDewrito – darmowy mod, odwzorowujący Halo 3 na blaszakach. Do stworzenia modyfikacji zostały użyte assety pozostałe po upadłym projekcie, takie jak muzyka, dźwięki czy modele. Gra zdążyła zdobyć swoją popularność, zważając na fakt, że od ponad dekady nie otrzymaliśmy pełnej gry z tej franczyzy na PC (nie liczę Halo 5 Forge, bo to jedynie narzędzie). Niestety również nad fanowską pracą zawisły aktualnie czarne chmury łamanego prawa.
343 Industries (twórcy Halo Anniversary oraz kolejnych odsłon) wystosowali 2 dni temu oświadczenie w sprawie ElDewrito. Czytamy w nim o zachwycie samych twórców nad pracą włożoną w wypuszczenie i utrzymanie moda, ale też o tym, że, ze względów prawnych, fanowski projekt musi zostać zawieszony. Chodzi właśnie o wykorzystanie materiałów pochodzących z oficjalnego źródła, które zostały błędnie potraktowane przez mniej oficjalnych twórców jako open-source/abandonware.
Na oficjalnym blogu ElDewrito, modderzy wypowiadają się jakoby gigant z Redmond „dostrzegł ich sukces” i kazał zawiesić projekt. Nie oznacza to jednak całkowitego go porzucenia – nie było mowy o wyłączeniu gry, a jedynie o wstrzymaniu się z jej rozwojem. Oczywiście do czasu, bowiem prawowity właściciel elementów objętych prawami autorskimi chce w przyszłości wyplewić z nich wszystkie fanowskie grządki.
Ostatni bastion jeszcze stoi i można w niego grać – przynajmniej do chwili ostatecznego wyroku, który, najprawdopodobniej, zostanie wydany już wkrótce. Przykra sprawa, że dochodzi do sytuacji tego typu, ale jest to całkowicie uzasadnione i „garażowi” deweloperzy powinni być tego świadomi już przed przystąpieniem do tego typu działań. Na szczęście jest też druga strona medalu i czasem assety i wartościowe składniki zostają oficjalnie udostępnione przez duże firmy, do użytku ich fanów.