Dzień Gwiezdnych Wojen stanowi idealną okazję, aby przypomnieć o tegorocznej premierze finalnej części LEGO Star Wars, która domknie historię Skywalkerów w klockowym świecie.
Dawno, dawno temu, w odległej naszej galaktyce, magicy ze studia Traveller’s Tale postanowili zaczerpnąć Mocy z dwóch najlepszych źródeł rozpalających serca i odchudzających portfele geeków na całym świecie. Mariaż LEGO oraz Gwiezdnych Wojen zapoczątkował fenomen, który w tym roku ma sięgnąć swojego apogeum.
LEGO Star Wars: The Skywalker Saga stanowić będzie konkluzję 9 filmów opowiadających historię rodu Skywalkerów, zamkniętą w kolorowe i zabawne ramy produkcji do jakich przez lata zdążyło przyzwyczaić nas Traveller’s Tale.
Główne założenia rozgrywki pozostaną niezmienione, jednak rozbudowie ulegnie system walki: standardowo pozwalający na swobodną rozrywkę młodszym odbiorcom, jak i wykazanie się starym wyjadaczom serii.
Nowinkę stanowić ma system swobodnej podróży statkami kosmicznymi z możliwością lądowania na poszczególnych planetach, a także to, że po raz pierwszy w historii gracze będą mogli „wskoczyć” do akcji w dowolnym momencie wydarzeń znanych ze wszystkich dziewięciu filmów.
Developerzy chwalą się również blisko pięcioma setkami grywalnych postaci oraz nowymi screenami prezentującymi przepiękną i na swój sposób uroczo-imponującą oprawę graficzną.
Niestety, na daną chwilę nie znamy konkretnej daty wydania, ale z racji multiplatformowej premiery (PC, PS4, XO, Switch) każdy będzie miał szansę sprawdzić czy Traveller’s Tale udało się zachwiać równowagę w nieco skostniałej Mocy serii gier LEGO.