Fani horrorów na pewno pamiętają całkiem udane Layers of Fear polskiego studia Bloober Team. Mam dla takich bardzo dobrą wiadomość — ogłoszona została data premiery drugiej odsłony serii. I nie jest to jakiś odległy termin.
Niedawno udzielony przez wydawcę gry wywiad jasno określa datę premiery: 28 maja. A jest na co czekać, dwójka słynnych „warstw strachu” ma być jeszcze bardziej przerażająca i dynamiczna od swojej poprzedniczki. Czy krakowskiej ekipie uda się sprostać poprzeczce, którą sami sobie nałożyli całkiem wysoko?
Obecnie gra wygląda jak marzenie dla każdego, kto lubi trząść się ze strachu przy grze (nie będę opowiadał, co się działo, jak grałem w pierwszą część po nocy). Rozsądne, niezbyt wysokie wymagania sprzętowe wraz z odświeżoną szatą graficzną nie odstraszą estetów.
Jeśli ktoś nie śledził losów Layers of Fear 2, to fabuła ma oczywiście nadal opierać się na artyście, który pogrąża się w szaleństwie podczas tworzenia swojego życiowego arcydzieła. Z największych zmian i nowości, akcja najnowszej części odbywać się będzie na statku, a nasz artysta nie jest już malarzem, tylko filmowcem. Zgadza się, zamiast psychodelicznych malowideł będziemy tworzyć nie mniej makabryczne dzieło kinematograficzne.
Osobiście nie mogę się już doczekać premiery. Jestem wręcz pewien, że się nie rozczaruję i znowu nie będę mógł spać po nocach przez dziwnie rzucane cienie zza okna. A tymczasem można odświeżyć sobie część pierwszą. Lub ją ograć pierwszy raz, jak ktoś jeszcze nie zna serii a lubi takie klimaty (gorąco polecam)!