Wszelkie znaki na Amazonie na to wskazują, ale oficjalnej informacji na razie brak.
Wszystkiemu winny sklep zaktualizował bowiem dopisek na okładce Halo 5: Guardians z „Only on Xbox” na „Xbox Console Exclusive”, co w wolnym tłumaczeniu takiego działania oznacza, że gra ma zamiar wystawić łepek poza konsolowy światek. Głównym wskaźnikiem są wszystkie inne tytuły wydawane przez Microsoft, które, z owym dopiskiem, są dostępne tak samo na Xboksie One jak i na PC, poprzez Windows Games Store (m.in. Gears of War 4, Sea of Thieves).
Dla fanów uniwersum Master Chiefa to nie lada gratka. Ponad dekada minęła od wydania ostatniej, pełnoprawnej odsłony na blaszakach – było to Halo 2, które wymagało najnowszego wówczas Windowsa Visty do działania. Dziś kopia Halo 2 jest praktycznie nieuchwytna i trzeba się nieźle namęczyć, aby uruchomić ją na współczesnych sprzętach.
Halo 5: Guardians jest ponadprzeciętną produkcją studia 343 Industries, które świetnie poradziło sobie ze spadkiem od Bungie (84/100 średniej z ocen an Metacriticu). W świetle nadchodzącego Halo Infinite oraz ostatnio zamkniętego przez Microsoft, pecetowego moda ElDewrito, bardziej otwarta na graczy „Piątka” stanowiłaby doskonały wypełniacz przestrzeni oraz ponowną szansę na zanurzenie się w epickim świecie tej ikonicznej franczyzy.
Nie skłamię jeżeli powiem, że chętnie zobaczyłbym również pozostałe odsłony serii na PC, aby mieć pełny obraz uniwersum – najlepiej poczynając od zremasterowanej Jedynki.