Jakiś czas temu CD Projekt RED pochwaliło się, że ich wieloosobowa gra karciana, jaką jest Gwint, otrzyma również tryb dla jednego gracza opiewający w fabułę oraz jej rozwiązywanie za pomocą karcianych pojedynków. Na wczorajszym streamie z wynikami finansowymi spółki okazało się, że planowane rozszerzenie otrzyma zaszczyt bycia osobnym tytułem.
Jest to wiadomość bardzo dobra, powiem ponownie będzie nam dane powrócić do świetnego uniwersum, nakreślonego serią książek i genialną, cyfrową trylogią RPG. Wojna Krwi ma być rozprowadzana na takiej samej zasadzie jak pełnoprawne produkcje. Doczeka się ona jednak najprawdopodobniej jedynie wersji cyfrowej.
Co zatem otrzymamy? Proste pytanie, prosta odpowiedź – gra będzie w pełni sfabularyzowaną historią utrzymaną w znanych klimatach, nie stroniącą od rozwiązań znanych z RPG-ów i oczywiście karcianych mechanik. Stoczymy zatem typowe Gwintowi pojedynki na cyfrowe kartoniki, ale również podejmiemy zróżnicowane decyzje, od których zależeć będzie przebieg opowiadanej przez grę historii.
Czy to jeden z nienazwanych projektów w świecie wiedźmina, o których, przy przeróżnych okazjach, wspomina deweloper? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że to miła niespodzianka, bo nikt w najbliższym czasie nie spodziewał się, że tak prędko będzie nam dane powrócić na mapę, po której grasują Zabójcy Królów oraz Dziki Gon.
W sklepie GOG.com produkcja nadal widnieje jako integralna część istniejącego Gwinta. Kwestią czasu jest aktualizacja informacji, a już teraz możecie sobie zażyczyć newsletter z informacjami o postępach prac.