Graveyard Keeper zaprasza do cmentarnej piaskownicy

Od czasu zapowiedzi minęło trochę czasu, a dorodny, choć traktujący o umarłych, tytuł stał się jak najbardziej żywy w całej swej symulacyjnej okazałości.

Dzieło studia Lazy Bear Games woła z niezakopanego otworu grobowego uwodzicielskim, pikselowym szeptem oraz bardzo atrakcyjną ceną (72 PLN), jak za oferowaną zawartość. Świeża trumna okazuje się zawierać tytuł unikalny i ani odrobinę nie nadgniły, bo pozwalający wcielić się w bardzo pracowitego człowieka – grabarza, który dzięki wyjątkowemu zawodowi stara się wyżyć i nieco rozjaśnić mroki średniowiecza, najlepiej światłem odbijanym od ciężko zarobionych, złotych monet.

Gra zbiera całkiem niezłe recenzje na Steamie i często porównywalna jest z hitowym Stardew Valley, jednak dla wielu osobiście wygrywa dość mrocznym twistem. Praca, wykonywana przez głównego bohatera może budzić obawy moralne i sama gra czasem próbuje coś w ten deseń w graczach wywołać, jednak wszystko to wydaje się być rozwiewane przez dozę nadprzyrodzonych elementów w świecie Graveyard Keepera i kreskówkową grafikę.

Grabarz otrzymał na premierę klimatyczny zwiastun, obrazujący ciężki żywot oparty na zajmowaniu się tymi mniej wierzgającymi:

Gra jest dostępna na platformach PC obsługujących systemy Windows, Linux i Mac oraz na Xboksie One.

Komentarze