Jeżeli jeszcze nie pozbieraliście szczęki z podłogi po zapowiedzi Dying Light 2, to róbcie to szybciej – bowiem z kolejnym newsem musi być przygotowana by upaść ponownie. Jeżeli jednak już zdążyliście usłyszeć w oddali donośny huk, to właśnie były żuchwy tych, którzy pozostałości dolnej części twarzy skompletowali przed Wami. Gargantuiczna wieść niesie bowiem nowy trailer Cyberpunka 2077. To pierwsze wieści od 5 lat!
Prawdziwa bomba spadła parę sekund po zakończeniu konferencji Microsoftu. Nie żeby nikt się tego nie spodziewał, ale reakcja była taka, jakby rzeczywiście nie było wcześniej o tym mowy. Mamy, co chcieliśmy – najnowsze dzieło polskiego dewelopera otrzymało nowy trailer, który obejrzycie poniżej. I spróbujcie powstrzymać przy tym uśmiech podniecenia – z autopsji powiadam, że to praktycznie niemożliwe.
Czego zatem zdążyliśmy się dowiedzieć? Poza ponurą facjatą głównego bohatera – zwanego V, jego futurystyczną furą, przypominającą podrasowany wóz Nieustraszonego, poznaliśmy obszar działania, którym jest ogromne, tętniące prawdziwym i wirtualnym życiem Night City w Kalifornii. Nowo utworzona, oficjalna strona gry tak opisuje tą nieprzyjazną dla przyjezdnych, kolorową kulturowo i technologicznie, amerykańską aglomerację:
Night City, Kalifornia. Rok 2077.
Świat się rozpada. Megakorporacje kontrolują wszystkie sfery życia z wysokości swoich megalitycznych biurowców. Poniżej, ulicami rządzą naszprycowane gangi, technoszumowiny, i dilerzy nielegalnego braindance’u. Pomiędzy nimi – mieszanina dekadencji, seksu i popkultury na tle okrutnych zbrodni, skrajnego ubóstwa i obietnicy nieosiągalnego American Dream.
Jeżeli jesteście tak samo podekscytowani jak ja, a w głowie bębni Wam mroczne, industrialne techno, to zalecam natychmiast zapisać się do newslettera w ramach oficjalnej witryny gry. Pozwoli to być na bieżąco z ogłoszeniami twórców, czyli dostarczy cyber-narkotyk, jakim są bieżące informacje ze świata Cyberpunka, do Waszych intelektualnych żył.
Jeśli to nadal nie uspokoiło drżenia Waszych rąk okaz błyskającego mętliku w przeładowanych łepetynach, zacznijcie śledzić poczynania CDP Red na Facebook’u, Twitterze, Discordzie i na oficjalnym forum gry. Ja tymczasem, wybaczcie, pójdę zaczerpnąć nieprzetworzonego, świeżego powietrza na zewnątrz, bo zdaje się, że szykuje się nocne posiedzenie.