I jednocześnie wielkie święto fanów serii stworzonej przez Vigil Games, a kontynuowanej przez Gunfire Games. Czyli mniej więcej tych samych ludzi.
Burzliwe dzieje THQ Nordic to materiał na średniej objętości książkę, ale dziś nie będzie o tym nawet wspominki (poza kilkoma słowami dla nadania tonu). Dziś bowiem, z kopyta (obcasa) na główną scenę wjeżdża trzeci z Jeźdźców – płomiennowłosa Furia, która, od zabawy ze swoimi wrogami, woli szybki taniec śmierci, skutkujący, no cóż, w ich śmierci. Przedostatnia (?) część sagi losów końca świata staje otworem przed użytkownikami wszystkich sprzętów obecnej generacji (wyłączając Switcha) i zachęca, jak to w serii bywało do siekania&łupania, ale tym razem z małą dozą soulsowej rozwagi w potyczkach. Mocno zabarwiony fabularnie slasher otrzymał pasywno-agresywny trailer, który obejrzycie poniżej:
Jeżeli wcześniej nie dostrzegliście płomienia hype’u w ujawnionym jakiś czas temu intrze, nie dostrzeżecie go raczej w tym trailerze, gdyż zarówno przed premierą jak i w jej dniu, jest go stosunkowo mało. Ale to wcale nie znaczy, że nie otrzymaliśmy właśnie dobrej produkcji, w którą warto zagrać. Pierwsi recenzenci zdążyli już przejść DIII i, co istotniejsze, grę ocenić. Spektrum opinii jest iście szerokie i średnio zrozumiałe, ale jak średnio, to warto wyciągnąć średnią – na Metacriticu wynosi ona obecnie od 65/100 do 72/100, w zależności od platformy. W decyzji z pewnością pomoże ocena społeczności, która utrzymuje się powyżej 7 na 10 na wszystkich platformach, co wskazuje na dość dobrą jakość produktu.
Najważniejsze jest to, czy gra przyjmie się u graczy, a póki co widać, że jest już po fakcie.