Czerwcowy Developer Showcase, będący częścią Summer Game Fest, zaczął od potężnego uderzenia, potwierdzając plotkę – nadciąga czwarta część przygód Crasha.
Na przełomie tysiącleci Crash stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych maskotek PlayStation oraz przepustką studia Naughty Dog do pierwszej ligi deweloperskiej. Fani nareszcie doczekali się powrotu marki.
Na zaprezentowanym trailerze można zobaczyć, mniej więcej jakiej gry się spodziewać, a wszystko wskazuje na to, że dostaniemy nie tylko duchowego, ale i gameplayowego następcę oryginalnej trylogii. W zwiastunie dostrzeżemy kilka różnych światów, w których dane nam będzie się zmierzyć z powracającym doktorem Cortexem. Wśród nich m.in. prehistoryczną dżunglę, stację kosmiczną, miasto przyszłości czy znienawidzone przez wszystkich poziomy podwodne. Możemy zauważyć, iż przyjdzie nam wcielić się nie tylko w Crasha i Coco, ale również we wspomnianego wcześniej antagonistę.
W trakcie streamu kilku ciekawych informacji dowiedzieliśmy się z ust dewelopera Paula Yana. Osią fabuły jest powrót Cortexa i spółki z wygnania w skutek czego powstaje wyrwa czasoprzestrzenna tworząca multiwersum. Tym razem wesoły jamraj będzie miał do pomocy nie jedną, a cztery Maski Kwantowe z różnymi mocami. Dzięki temu, choć poziomy nadal będą liniowe, mamy zyskać miejsce na odrobinę eksploracji i poszukiwania sekretów.
Dowiedzieliśmy się też trochę na temat dwóch z nich: maski czasu Kakunawa* oraz grawitacyjnej maski Ika-Ika*. Każda ma mieć swoją własną unikalną tożsamość oraz umiejętności. Maska czasu pozwoli spowolnić nam upływ czasu, a przez to użyć spadających obiektów jako platform czy uniknąć śmiercionośnych skrzyń Nitro. Dzięki Ika-Ika będziemy w stanie m.in. skakać wyżej i chodzić po suficie.
Nie poznaliśmy jeszcze daty premiery, ale niewątpliwe jest na co czekać. Toys for Bob pokazali, iż czują ducha Crasha, więc możemy być pewni, że i tym razem nas nie zawiodą.
______________________________