Zapewne niewielu z naszych czytelników zna to najnowsze dzieło studia RuneHeads, lecz zdecydowanie warto je poznać. Połączenie starych mechanik z dungeon crawlerów, wraz z nowoczesną oprawą i fabułą cyberpunka może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Conglomerate 451 ma wyjść w formie early access za niecałe 3 dni, mianowicie 23 maja. Jak sam za bardzo nie przepadam za wersjami early access (choć trzeba przyznać, że niektórym zaufałem i się nie rozczarowałem!), tak uważam, że zawsze warto śledzić co ciekawsze tytuły w tym modelu i zdecydować po jakimś czasie. Zwłaszcza gdy chodzi o Indyka, który ma szansę na zostanie dobrą grą.
Jeśli miałbym do czegoś porównać opisywaną produkcję, to najbliżej temu do Legend of Grimrock. Turowa rozgrywka, z widokiem jak w antycznych dungeon crawlerach (ktoś jeszcze pamięta Might and Magic, które nie ma przedrostek Heroes?), przedstawiona w futurystycznych szatach cyberpunku, gdzie złe korporacje rządzą światem, a rząd może bezkarnie zabijać na ulicy za dowolne przewinienie. Dodajmy do tego mnogość skilli, potężną liczbę sprzętu oraz ulepszeń dla naszych wojaków, a gra od razu wydaje się ciekawa i warta uwagi.
Naszą misją, jako rządowego oficjela, jest stworzenie drużyny klonów, która wejdzie do tytułowego dystryktu 451 i zrobi rozwałkę, oczyszczając to miejsce ze skorumpowanych korporacji i przestępców, w międzyczasie ulepszając naszą bazę i wynajdując nowe technologie. Wygląda więc na to, że rozgrywka to swojski klon wyżej wymienionego Legend of Grimrock oraz XCOM, chociaż myślę, że produkt raczej bardziej przypadnie do gustu fanom pierwszego tytułu.
Jeśli Wam tęskno do starych dungeon crawlerów, a jednocześnie lubicie cyberpunk – ta gra będzie dla Was. Early access ma trwać do maksymalnie 8 miesięcy, a nowy content ma być dodawany co 2 tygodnie, więc łatwo będzie można ocenić, czy warto wspierać twórców już teraz, czy lepiej poczekać na premierę.