Dawno, oj dawno nie odwiedzaliśmy w grach skażonej części naszego wschodniego sąsiada. Unikalny klimat, poczucie zagrożenia i ciekawe widoki to tylko kilka z całej gamy elementów, które hipnotycznie przyciągają wzrok graczy gdziekolwiek by się nie pojawiły.
Powrót na stare, radioaktywne śmieci sponsoruje tym razem rodzime studio – The Farm 51, które właśnie zapowiedziało swoją nową grę, o ciekawej kombinacji słów w tytule. Chernobylite, ogłoszone w 32. rocznicę eksplozji elektrowni jądrowej w Czarnobylu, to, jak określają twórcy, survival horror z elementami przygodowymi, rozgrywający się nigdzie indziej, jak w samej zonie i to praktycznie dosłownie. The Farm 51 spakowało bowiem toboły i wyruszyło w samo serce opuszczonej i tajemniczej strefy, by zeskanować tamtejsze otoczenie i zebrać interesujące ich materiały – ten pracochłonny zabieg pozwoli deweloperowi jak najlepiej oddać zaszczucie oraz nieprzewidywalność natury Czarnobyla. Gra ma odtwarzać rzeczywiste lokacje, które zostaną zmodyfikowane na rzecz fabuły, co jest konieczne do opowiedzenia historii przygotowywanej przez twórców. Kolejne wcielenie ukraińskiej zony pooglądamy przez okular najnowszej odsłony silnika Unreal Engine.
Get Even – ostatnie dzieło The Farm 51 to narracyjny FPS, który osiągnął spory sukces sprzedażowy i zgarnął naprawdę fajne oceny. Nie wiemy jeszcze, czy Chernobylite powtórzy jego formułę, bowiem deweloper jest zaprawiony w boju jako producent twardych strzelanek (seria NecroVision) jak i lżejszych, edukacyjnych projektów (Chernobyl VR Project) mniej lub bardziej nawiązujących do obecnie produkowanej gry.
Postępy prac najlepiej śledzić na oficjalnym profilu gry na Facebook’u. Jeżeli jeszcze Was do tego nie zachęciłem, zacznijcie się zastanawiać co może oznaczać „conspiracy, horror, survival, love, and obsession in a form of a video game„, jawiące się jako opis gry wystosowany przez twórców i mocno kontrastujące z settingiem, który obrali.