Od kilku dni jesteśmy raczeni informacjami o ekskluzywnych dodatkach do gry Avengers, które będą dostępne wyłącznie na konsoli PlayStation 4. Także zamknięta beta dla osób, które złożyły zamówienie przedpremierowe, zawitała wpierw na ten sprzęt. Czy to dobrze? I tak, i nie. Na pewno fajnie było spróbować tytuł na miesiąc przed jego premierą. Po resztę zapraszam niżej.
Tak jak wspomniałem, użytkownicy PS4 mogli spróbować swych siły jako potężni Avengers na tydzień przed osobami zamawiającymi grę przed wydaniem na XO czy PC. Za tydzień odbędzie się także otwarta beta dla graczy ze stajni Sony, a za dwa – dla pozostałych na wszystkich platformach. Niebiescy dwukrotnie zatem mogą cieszyć się grą szybciej. Wspominałem, że to jednocześnie dobrze i źle. Dobrze, bo fajnie pograć w coś wcześniej. Źle, bo niestety gra ma sporo błędów, które prawdopodobnie zostaną wyeliminowane, a przynajmniej taką mam nadzieję.
Jest tego sporo. Postacie niezależne zacinają się na przeszkodach. Na szczęście, fabularne momenty teleportują je do prowadzonego bohatera. Gra pozwala w większości misji na wspólną rozgrywkę z innymi osobami. W przypadku ich braku wolne miejsca zajmują wybrani przez nas Avengers sterowani przez AI. Dobrze, że tak się dzieje, gdyż niemożliwym jest połączenie się z inną osobą. Ciągle wyskakuje błąd połączenia. Po zakończeniu części fabularnej bety odblokowuje się mapa z zadaniami pobocznymi. A przynajmniej taki dostałem komunikat. Żeby je zobaczyć, potrzebowałem wyłączyć i włączyć grę z powrotem.
Oprócz oczywistych błędów jest kilka rzeczy, które w moim odczuciu są źle przemyślane. Chociaż postacie zdobywają poziomy doświadczenia i nowe wyposażenie, po sześć sztuk na każdego bohatera, to rozwija się wyłącznie prowadzony Avenger. Także niczego nie zmienia fakt, że pozostała trójka dołącza do misji, gdyż i tak nie zdobywa doświadczenia. Trzeba im jednak przyznać, że umieją się bić. Nawet gdy się padnie pod gradem ciosów, przybiegną, by nas podnieść. Kolejne misje mają sugerowany poziom wyposażenia, a w części z nich jesteśmy zmuszeni do sterowania konkretnym bohaterem. Zamiast grać tymi, którzy nam się podobają, będziemy zmuszeni rotować, tak by każdy rozwijał się po równo.
W becie przez chwilę możemy pograć Kamalą „Ms. Marvel” Khan, Hulkiem, Iron Manem, Czarną Wdową, Kapitanem Ameryką i Thorem. Z czego dwoma ostatnimi tylko w krótkim fragmencie walki na moście znanej ze zwiastuna oraz pierwszej oficjalnej rozgrywki. Resztę będziemy mogli poprowadzić w jednej z dziesięciu misji pobocznych. Hulk dostał też misję specjalną w jego personalnej historii. Niektóre zadania bywają bardzo krótkie, takie, które można zrobić dosłownie w klika minut. Inne posiadają dodatkowe, opcjonalne cele, przez co ich ukończenie może zająć około pół godziny. Niestety, same cele są powtarzalne i już po 2-3 godzinach grania byłem znudzony rozgrywką. Aż boję się pomyśleć, co to będzie w pełnej wersji.
Każdym Avengerem steruje się inaczej. Thor i Iron Man latają, Kamala i Wdowa używają systemu do przyciągania się do krawędzi, a Hulk skacze na duże odległości i umie przywrzeć do ściany. Wszyscy już od początku mają dostęp do kilku różnych typów ciosów oraz trzech umiejętności specjalnych. Wraz z rozwojem zyskują kolejne ciosy i lekko zmienia się sposób działania tych specjalnych. Najlepiej grało mi się Kamalą, chociaż trzeba przyznać, że najbardziej różnorodna jest Wdowa ze swoimi pistoletami i pałkami do walki wręcz oraz hakiem do przyciągania się do krawędzi czy przeciwników. Każdy bohater ma też ulepszoną formę i tak Iron Man staje się Hulk Busterem, Kamala rośnie, Wdowa łączy pałki i przebija się przez wrogów jak przez masło, a Hulk? Hulk SMASH!
Beta Avengers pokazuje, że to nie jest zła gra. Jest po prostu średnia. Jeśli czytacie komiksy, to trochę tak, jak w nich. Grupowe historie są bardzo trudne do pokazania. Ciężej jest ogarnąć tylu bohaterów, zamiast skupić się na jednym i to ma miejsce tutaj. Brakuje temu tytułowi wykończenia. Nie mam pewności, że w miesiąc poradzą sobie ze wszystkim. Część rozwiązań się nie zmieni, a w moim odczuciu spowodują, że gra będzie nudna. Nadzieją jest tryb kooperacji ze znajomymi, o ile tylko naprawią połączenia. To jak, czekacie na otwartą betę, żeby sami spróbować?