[Test] Słuchawki HyperX Cloud II – Sprzęt dla graczy, czy nie tylko?

Ostatnimi czasy w moje tłuste łapki wpadły słuchawki dumnie uznane jako sprzęt PRO GAMING. Z racji moich nikłych „progejmerskich” umiejętności nie byłem do końca pewien czy podołam takiemu wyzwaniu. Co się okazało – poskromiłem bestie i (jeśli można tak to określić) bawiłem się przy tym znakomicie! Mowa tu mianowicie o nausznym Headsecie Cloud II od HyperX.

Zacznijmy od tego co się od razu rzuca w oczy. Słuchawki są bardzo solidnie zapakowane, co jak na sprzęt w tej klasie cenowej jest standardem, o którym niektórzy producenci niestety zapominają. Na wierzchnim opakowaniu znajdziemy masę wszelkich informacji, zastosowanych technologi i specyfikację. Przestawiono tu również całą zawartość pudełka.

Po pozbyciu się wierzchniego kartoniku naszym oczom ukazuję się potężne pudełko zrobione z grubej i wytrzymałej tektury (w moim przypadku koloru czerwonego). Całość wygląda na solidne zabezpieczenie zawartości. Wewnątrz znajdziemy słuchawki „we własnej osobie” osadzone w ochronnej gąbce. A co poza tym? W zestawie otrzymujemy mikrofon, przejściówkę na wejście samolotowe, etui oraz wymienne earpad’y wykonane z niezwykle przyjemnego weluru. Najistotniejszym dodatkiem jest tutaj zewnętrzna karta dźwiękowa HyperX wraz z wbudowanym pilotem, ale o tym za chwilę.

Załączona karta dźwiękowa pozwala na przestrzenne odtwarzanie dźwięku 7.1, które nazywane jest przez wielu oszukanym. Oczywiście, to określenie nie odnosi się tylko do tych słuchawek. Ba! Wydaje mi się, że to jedno z lepszych softwarowych 7.1 z jakim miałem styczność. Zamieszczony tu pilot pozwala kontrolować głośność odtwarzanego dźwięku, głośność mikrofonu, wyciszyć go oraz przełączać wspomniany wcześniej dźwięk przestrzenny. Posiada również designerskie, podświetlane logo HyperX. Wow.

Nie powiedziałem jeszcze nic o mikrofonie? Ogólnie – jest spoko, ale mogło by być lepiej. Po szybkim porównaniu jednoznacznie mogę stwierdzić, że mikrofon w pierwszych Cloud’ach był o wiele lepszy. Tutaj zauważam dziwne stłumienie, przyciszenie, które było mocno zauważalne i drażniące dla moich współrozmówców na TeamSpeak’u. Oczywiście nie jest to duży problem na dłuższą metę a nasz głos jest wyraźny i całkiem głęboki, ale na pewno nie nadaję się do poważniejszych nagrań gameplay’ów etc.

Przejdźmy do dwóch największych atutów słuchawek dla graczy HyperX Cloud II, czyli doznań audiowizualnych ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlaczego wizualnych? Design miażdży! Wiadomo, że jest to wyłącznie kwestia gustu, ale nie znam osoby, której ta pozornie banalna budowa by się nie spodobała. Wersji kolorystycznych jest kilka: czarna, czerwono-czarnych oraz… biało-różowa. Cóż, każdy znajdzie coś dla siebie. Warto też tu wspomnieć o wysokiej jakości oplocie kabla, który przynajmniej w moim przypadku delikatnie się kręci i plącze.

Oczywiście w słuchawkach najważniejsza jest jakość dźwięku, który trafia do naszych uszu. Muszę przyznać, że w tym przypadku mamy doczynienia ze sprzętem wysokiej klasy. Testowałem je zarówno pod kątem muzyki, gier oraz podczas oglądania filmów/seriali. W moim odczuciu na  wszystkich trzech płaszczyznach słuchawki spisały się znakomicie. Słuchanie muzyki na tym sprzęcie przez osobą nie mającą przesadnie audiofilskich zapędów jest czystą przyjemnością. Jako kawałki testowe wybrałem moje ulubione utwory z gatunku rock/metal, alternatywa oraz Indie. O ile w pierwszych dwóch przypadkach nie mam im nic do zarzucenia, to przy słuchaniu „ambitniejszych” indyków odczuwałem pewien niedosyt głębi, czegoś tam jednak brakowało. Oprócz tego – jest super. W grach zachwyt osiąga zenitu. O ile w grach pokroju cs’a dźwięk przestrzenny 7.1 nie do końca się sprawdza, to wszelkie Wiedźminy i inne gry posiadające bogaty ambient dostarczają dzięki tym słuchawkom niesamowitych wrażeń. Filmy oraz seriale to oczywiście już tylko formalność, wszelkie dźwięki brzmią naturalnie i klarownie.

Komentarze