Point and click to gatunek, który największe triumfy i szczyt swojej popularności ma już za sobą. Mimo tego wciąż powstaje mnóstwo mniejszych, ale niezwykle ciekawych produkcji. Przeczytajcie, jakie przygodówki point and click poleca nasza redakcja.
Botanicula – PC, iOS, AND
Gry od studia Amanita Design to zawsze małe perełki. Kreatywne, przyjemne dla oka i zapewniające świetną zabawę, choć wcale nie są specjalnie długie. Do tego właściwie pozbawione dialogu, stawiające na artystyczną oprawę graficzną i tworzenie opowieści przez dźwięk i obraz. Po prostu wizualnie piękne i niecodzienne. Tak było we wszystkich Samorostach, w Machinarium, tak też jest w Botaniculi, którą wybrałam do dzisiejszego zestawienia.
W tym tytule zostaje nam powierzona opieka nad grupką kilku stworków mieszkających w wielkim drzewie. Jeden z nich jest grzybem, inny patyczakiem – różnią się, ale tworzą zgraną paczkę. Ich idylliczne życie w barwnym świecie pełnym innych żuczków, robaczków i istot roślinopodobnych przerywa pojawienie się pasożytów. Żeby je powstrzymać, nasza drużyna wyrusza w podróż, podczas której zmierzyć się będzie musiała z licznymi zagadkami i wyzwaniami. Poradzimy sobie z nimi, klikając w różne elementy otoczenia i obserwując wyniki naszych działań – czasem spotkamy nową postać, innym razem oczyścimy sobie przejście na kolejną gałąź drzewa. Nudno nie będzie, a rozgrywkę urozmaici nam humor obecny w grze i cała oprawa audiowizualna. Okazuje się, że dziwne stworki są całkiem sympatyczne. A do tego, żeby zapoznać się z tytułem, wystarczy nam jeden wieczór.
– Dorota Żak
Seria Deponia (wszystkie gry dostępne są na PC, XONE, PS4)
Początkowo zamknięta trylogia, do której z czasem dodano także czwartą część, jest świetną serią trudnych, ale niesamowicie zabawnych przygodówek. Kierujemy w nich Rufusem – samozwańczym wynalazcą i nieudacznikiem, który żyje na pełnej śmieci i pustkowi planecie, gdzie ludzie w biedzie mieszkają na jednym, wielkim wysypisku. Ponad planetą unosi się Elizjum – latające miasto, utopia, w której ludziom niczego nie brakuje. Rufus ma tylko jeden życiowy cel: dostać się tam. Ciągle podejmuje kolejne próby ucieczki się ze swojej planety, które utrudniają, a wręcz niszczą życie wszystkim dookoła niego.
Rufus w końcu wpada na Goal (chociaż właściwie to ona spada na jego wioskę), dziewczynę z Elizjum, a jego głównym celem staje się znalezienie sposobu, by dostarczyć ją z powrotem do domu. Po drodze wkręcimy się w intrygę, która może doprowadzić do zniszczenia całego świata, a także całkiem zmienimy życie Rufusa.
Mechanicznie gra jest typowym point and clickiem. Jej zdecydowanie najsilniejszą stroną jest humor – pełna jest żartów i gagów, a postaci i dialogi są dobrze napisane. Świetna jest też grafika oraz wykreowany śmieciowy świat. Standardowo dla tego gatunku wadą mogą być pojedyncze nieintuicyjne zagadki. Czasem otrzymujemy ogromny poziom składający się z kilku plansz na raz i brak pomysłu na rozwiązanie pojedynczej zagadki może zatrzymać nas na długo. Mimo tego uważam, że niezależnie, jakie gry się lubi, Deponii warto dać szansę. Nawet jeśli nie jest się fanem przygodówek, humor i styl graficzny potrafią utrzymać przy całej serii na długie godziny.
– Michał Kaźmirczak
TSIOQUE – PC
Ta krótka przygodówka, stworzona przez polskie studio OhNoo oraz rewelacyjnie zilustrowana przez Alka Wasilewskiego, to chyba najlepszy sposób, żeby wprowadzić do świata gier najmłodszych spośród nas. Zaryzykuję stwierdzenie, że to najlepszy tytuł dla trzylatków na rynku, choć nie tylko dla nich. Cała historia poprowadzona jest w formie bajki, a więc możemy liczyć na zakończenie z morałem. I choć całość zamyka się w zaledwie dwóch-trzech godzinach, to warto dać grze szansę.
Tak oto dowiadujemy się, że królowa musiała opuścić zamkowe włości, aby wraz z armią pokonać potwora. Sytuację wykorzystuje Czarownik, który rzuca zaklęcie skutkujące opanowaniem zamku przez gobliny, a tytułowa księżniczka Tsioque (czyt. Ciok) ląduje w lochu. W tym momencie przejmujemy nad nią kontrolę i musimy uciec z zamku. Gra stawia na proste zagadki z łączeniem obiektów, ale zdarzają się też etapy wymagające zręczności. Należy jednak zaznaczyć, że porażka nie boli, bo gra momentalnie wraca nas do stanu sprzed błędu. A czasem warto go popełnić, żeby zobaczyć, jakie zabawne konsekwencje przyniesie.
Jeśli do tej pory nie mieliście styczności z gatunkiem albo chcecie zachęcić do grania najmłodszych, dostarczając im jednocześnie treści odpowiedniej do wieku, to, jak pisałem wcześniej, TSIOQUE jest najprzyjemniejszym sposobem na wejście w ten świat.
– Paweł „Strvnsk” Trawiński
Podróż do wnętrza Ziemi – PC
Ta kultowa gra oparta na powieści Juliusza Verne’a to klasyka wydana w 2003 roku przez studio Frogwares, w czasach świetności gatunku point’n’click. Nie zyskała może takiej sławy, jak Syberia czy seria Monkey Island, jednak zasługuje na uwagę równie mocno. A dla mnie jest to dodatkowo podróż sentymentalna, to bowiem pierwsza gra przygodowa, w jaką miałem okazję zagrać.
Naszą przygodę zaczynamy, gdy główna bohaterka Ariane fotografuje z pokładu helikoptera islandzki wulkan. W wyniku wiru powietrznego śmigłowiec rozbija się, a nasza bohaterka cudem ratuje się, wpadając do potoku, który zabiera ją daleko w głąb Ziemi. Sterowanie przejmujemy, budząc się na tajemniczej plaży, gdzie zaczynamy naszą wielogodzinną i pełną niespodzianek podróż.
Tytuł polecam przede wszystkim fanom fabuły w grach, ta jest bowiem rewelacyjna i potrafi zaskoczyć. A ukończenie tytułu może zająć nawet kilkadziesiąt godzin, choć uspokajam wszystkich ludzi z niedoborem czasu: zgodnie z formułą klasycznych gier przygodowych typu point’n’click fabuła nie wymaga od nas działania na czas. Rozgrywka rozłożona na wiele krótszych wieczornych sesji jest niczym czytanie dobrej książki po rozdziale dziennie. Co więcej, gra oferuje dwa różne zakończenia, co w ówczesnych czasach było czymś rewolucyjnym.
– Paweł „Strvnsk” Trawiński