Remake Demon’s Souls poza byciem świetnym tytułem startowym na PS5 i kapitalnym odświeżeniem pierwszej części serii skrywa także nowe tajemnice. Największa z nich rozgrzewa społeczność fanów od momentu odkrycia nowych, sekretnych drzwi.
Pozwólcie, że opowiem wam tę historię od początku. Bluepoint Games mają wprawę w tworzeniu bardzo dobrych remaków – są odpowiedzialni nie tylko za wcześniej wspomniane soulsy, ale także za bardzo ciepło przyjętego Shadow of the Colossus z początku 2018 roku wydanego na PS4. W owym Cieniu Kolosa wprowadzono ciekawy sekret, w ramach którego należało zebrać 79 złotych monet, by odblokować drzwi skrywające miecz Dormina. Poniżej materiał o zadziwiająco dużej ilości sekretów jak na ten z pozoru prosty tytuł:
Wracając do Demon’s Souls, w tej grze Bluepoint umieściło sekretne drzwi. Niby zwyczajny zabieg, ot dodatkowy smaczek w ramach remake’u, zapewne skrywa jakiś dodatkowy przedmiot. Istnieją jednak przesłanki, które pozwalają sądzić, że nie jest to takie proste, na jakie wygląda.
Pierwsza z nich, chyba najbardziej interesująca, to sposób, w jaki twórcy zabezpieczyli się przed sforsowaniem owych drzwi siłą albo za pomocą gliczy (z których seria soulsborne wręcz słynie, wystarczy obejrzeć dowolny speedrun jednej z części). Na subreddice poświęconym tytułowi powstał specjalny wątek, gdzie gracze spisują wszystkie metody, jakimi próbowali się przez nieszczęsne drzwi przedostać. Nie zadziałały żadne zaklęcia, wbieganie w ściany obok i inne tego typu zabiegi, a nawet jeśli komuś udało się znaleźć za nimi, to przedmiot, który notabene da się dojrzeć w trybie fotograficznym, znikał. Pozwala to przypuszczać, iż tyle wysiłku nie zostało włożone tylko po to, by ukryć jakiś mocniejszy miecz czy pancerz.
Druga przesłanka jest równie ciekawa, ale aby ją w pełni zrozumieć, muszę przedstawić pewne mechanizmy, jakie rządzą Demon’s Souls. Na początek system Tendency – z braku dobrego polskiego odpowiednika będę to określał jako system karmy. W zależności od naszych działań w świecie gry będziemy się stawiać albo źli, czyli iść w stronę full black tendency, albo dobrzy i wtedy naszym kierunkiem jest full white tendency. Owa karma wpływa na świat gry: czerń czyni wrogów trudniejszymi, ale za to daje lepsze nagrody, biel z kolei daje nam maksymalne zdrowie i łatwiejszych wrogów. Drugi mechanizm to Fractured Mode dostępny za 25 000 dusz. Zalecany tylko dla weteranów serii ze względu na jego działanie – odwraca horyzontalnie nie tylko świat gry, ale także model bohatera, a więc jego lewa ręka staje się prawą i tak dalej ( zobrazowanie poniżej)
Skoro wyjaśniliśmy już sobie te dwie kwestie, pora na właściwą przesłankę. Jeśli uruchomimy w grze opisany wyżej Fractured Mode, otrzymamy możliwość zbierania ceramicznych monet. Nie jest to jednak zadanie proste, ponieważ są one świetnie ukryte w każdym z 5 światów, jakie występują w Demon’s Souls. Do końca nie znamy jeszcze ich pełnej liczby – do tej pory znaleziono ich 9 i przypuszcza się, że łącznie jest ich 10 ze względu na schemat występowania. W każdym świecie znaleziono po 2 monety: jedna na pełnej złej karmie i druga na pełnej dobrej. Pewnie w tej chwili pomyślicie: „Ale przecież w soulsach jest multi i można je sobie przekazywać”. Otóż nie można, bo po upuszczeniu ich na podłogę dla innego gracza druga osoba podniesie zniszczone monety. Nie da się ich także zduplikować w żaden sposób, korzystając ze znanych błędów.
Duża grupa osób zaangażowanych w poszukiwania mocno wierzy w to, iż to właśnie monety pozwolą otworzyć sekretne drzwi. Ta wiara wydaje się mieć solidne podstawy ze względu na mnogość warunków, jakie trzeba spełnić, by w ogóle móc ich szukać, i to, jak świetnie są pochowane.
Pora na propozycję co też może znajdować się za zamkniętymi drzwiami. Chyba najczęściej mówi się o tym, iż znajduje się tam pierścień o nazwie Elden Ring i ma być to nawiązanie do kolejnej gry soulsborne, tym razem w wydaniu z otwartym światem, a o której do dziś nie wiemy prawie nic.
AKTUALIZACJA
Streamerowi Distortion2 udało się rozwiązać tajemnicę drzwi. Po przejściu gry trzykrotnie i zebraniu ponad 30 monet wymienił je na zardzewiały klucz, za pomocą którego je otworzył. Co się za nimi kryło? Zapraszam do obejrzenia materiału i przekonania się samemu:
A więc koniec emocjonujących poszukiwań. Mam nadzieję, że to nie wszystko i czeka nas jeszcze co najmniej kilka takich niespodzianek.