Jeżeli macie ochotę zanurzyć się w krainie nostalgii, warto rozważyć zagranie w The Mean Greens: Plastic Warfare. Ta sympatyczna trzecioosobowa strzelanka zdobyła rzeszę fanów, a wkrótce ich liczba może się drastycznie zwiększyć. Tytuł zmierza bowiem na konsole i – patrząc na reakcje społeczności – może być to krok w zdecydowanie dobrą stronę.
„Czasem największe bitwy są toczone przez najmniejszych żołnierzy”– głosi opis na stronie gry. Studio Virtual Basement stworzyło naprawdę ciekawą produkcję opartą na rozgrywce multiplayer widzianej zza pleców plastikowego strzelca. Do dyspozycji mamy aż 10 trybów gry, a maksymalna ilość graczy na mapie wynosi 5v5.
Można zauważyć, że twórcy kierowali się pewnymi rozwiązaniami, które zostały już „przetestowane” przez inne tytuły. Przykładowo, sama koncepcja grania żołnierzykami została wykorzystana w serii Army Men, a interfejs, klimat rozgrywki i asortyment broni do złudzenia przypomina ten z popularnego niegdyś Microvolts, które zamknęło swoje serwery w 2017 roku. Oczywiście, nie ma niczego złego w inspirowaniu się udanymi projektami, a w przypadku omawianej produkcji częściowo świadczy to o jej sukcesie.
The Mean Greens: Plastic Warfare zadebiutuje na PlayStation 4 oraz Xbox One już 5 sierpnia 2020 roku. Gra będzie dostępna do zakupienia w wersji cyfrowej w cenie 35,99 zł.