Nie samym graniem człowiek żyje, a ponieważ okres wakacyjny sprzyja wyjazdom i nie zawsze sprzęt gamingowy udaje się zabrać, chcieliśmy polecić wam kilka pozycji, które na pewno w każdym wakacyjnym bagażu się zmieszczą.
Naomi Klein – No Logo
Krytyczne i mocno dziennikarskie spojrzenie na świat agresywnego kapitalizmu rządzonego przez światowe koncerny. Książka, która otwiera oczy na to, że tak naprawdę nie kupujemy towarów czy usług, lecz zaopatrujemy się w uczucia, które one w nas budzą – wszystko oczywiście za pośrednictwem działań marek, które z dnia na dzień zmieniają sposób komunikowania nam o swoich produktach. Klein opisuje działania marek od momentu, kiedy pierwsze wielkie koncerny pokroju Coca-Coli czy Marlboro dopiero powstają, by prowadzić narrację przez wszelakie kryzysy, jakie ich dotykają. Książka wywróciła do góry nogami moje postrzeganie zwykłego pójścia na zakupy i sprawiła, że zacząłem się baczniej przyglądać poczynaniom wielu koncernów.
Kamil Fejfer – Zawód
Wszyscy wiemy, że wyznacznikiem tego, jak zdaniem GUS-u dobrze żyje się Polakom, jest średnie wynagrodzenie. Fejfer kładzie jednak mocny nacisk na to, iż średnia wynagrodzeń to bujda, a prawdziwym wyznacznikiem jest mediana zarobków, która jasno określa, ile zarabia największa część społeczeństwa. Nie jest to jednak książka tylko i wyłącznie o tym, bo autor sporo miejsca poświęca bolączkom rodzimego rynku pracy, trudnościom w robieniu kariery naukowej czy tej jednej rzeczy, o której pisze do nas znajomy z ogólniaka, z którym nie mieliśmy kontaktu od 5 lat – o rzekomym robieniu kariery w firmach opierających działanie na Multi Level Marketingu. Spojrzenie być może gorzkie, wysoce prawdopodobne jest to, że czytając ją na urlopie, może odechcieć się wracać do pracy, ale w takim właśnie świecie przyszło nam funkcjonować i tylko świadomość istnienia problemów i mechanizmów je kształtujących rodzi jakiekolwiek szanse na zmiany. Fejfer w swojej książce, która jest zbiorem opowieści od różnych napotkanych ludzi, buduje przed nami obraz społeczeństwa nieustannie goniącego za wizją lepszego bytu, jednocześnie nieświadomego, że w ogromnym stopniu to nie nasze decyzje, a decyzje systemowe wpływają na to, jak nam się żyje.
– Patryk Rudnicki
Malcolm XD – Emigracja
To nie jest książka dla każdego, szczególnie przez bardzo „konwersacyjny” język, jakim pisze autor. Pełen „przecinków”, skoków i skrótów myślowych, w których sam momentami się gubiłem i musiałem przeczytać zdanie, a czasem i akapit jeszcze raz. Jednak magia książki leży właśnie w braku jej magiczności. Wszyscy pewnie zdajemy sobie sprawę, że Zachód nie jest ziemią obiecaną, miodem i mlekiem płynącą. Jednak przeżycia, jakie autor opisuje, pokazują to z zupełnie dla mnie nowej i nieznanej strony. Oczywiście, pojawia się pytanie, czy cokolwiek z opowiadanej historii wydarzyło się naprawdę? Ja osobiście wolę wierzyć, że tak. W końcu anonimowość autora pozwala na pisanie o wszystkich, nawet najbardziej wstydliwych zdarzeniach. To, co w książce urzeka najbardziej, to opis przyziemnej walki o zwykłe przetrwanie z tygodnia na tydzień na obcej ziemi. I historie ludzi, którzy pojechali gonić marzenia, znaleźć lepsze życie lub uciec przed przeszłością. Takich książek świat potrzebuje. Gdzie za każdą, nawet zakazaną twarzą może kryć się nieoczywista historia życiowych wzlotów i upadków. A kto nie wierzy w ukryte oblicza bliźnich, niech przeczyta i sam dowie się, jakie hobby ma Roman.
– Paweł „Strvnsk” Trawiński
Bob Batchelor – Stan Lee. Człowiek-Marvel
Właściwie podtytuł tej książki mówi wszystko. Biografia człowieka, który był twarzą Marvela przez dekady. Ze wszystkich dzieł, które ukazały się w ostatnim czasie o Stanie, jest to mój numer dwa. Najbardziej podoba mi się wersja komiksowa jego historii, którą gorącą polecam – Zdumiewający, fantastyczny, niesamowity Stan Lee. Myślę, że to też dlatego, iż jestem mocno wkręcony w komiksy. Wracając do książki: poznajemy Stanleya Martina Liebera od wczesnych lat. Jego rodzinę, motywacje, sukcesy i porażki od początku aż praktycznie do końca, gdyż w 2018 roku odszedł od nas do Asgardu, gdzie pije miód z bogami i walkiriami.
Nie wiem, na ile śledzicie doniesienia z komiksowego poletka, ale wiele osób uwielbianych przez lata za stworzenie znanych postaci okazało się wielkimi oszustami. Dopiero niedawno wychodzą różne rzeczy na światło dzienne i Joe Shuster wraz z Billem Fingerem zyskali zasłużoną chwałę. Niestety, wciąż tylko wśród fandomu. Podobne doniesienia dotyczą Stana, którego uznaje się za twórcę setek postaci, a okazuje się, że niekoniecznie może tak być. Przez lata rzekomo sam tworzył całe komiksy, pisał, rysował, kolorował i wydawał pod różnymi pseudonimami. Dlatego jeśli szukacie dokładnego śledztwa i prawdy, to nie ta pozycja. Jeśli natmoast po prostu ciekawi was jego ogólna biografia, to śmiało bierzcie.
Z książki dowiecie się, czemu Stan zmienił imię i nazwisko. Jak to się stało, że trafił do branży komiksowej i co robił, żeby się w niej utrzymać. Czym zajmował się w wojsku i czy na ten czas przestał tworzyć komiksy. Czy faktycznie był geniuszem. Czy przyjaźnił się z Hugh Hefnerem. Jak doszło do tego, że zaczął pojawiać się w filmach MCU. Jakie były jego najlepsze pomysły, a z czego nie był nigdy zadowolony. Muszę przyznać, że pierwsze 70–80% tytułu podobało mi się bardziej. Zwłaszcza młodzieńcze czasy. Było tam więcej smaczków i niesamowitych historii. Końcówka okazała się już lekko nużąca. Niemniej jednak cieszę się, że kupiłem tę książkę i chętnie ją polecam. Dla fanów Marvela, czy komiksowego, czy filmowego jest to pozycja obowiązkowa.
– Tomasz „Arrow” Wasiewicz
Antoni Libera – Madame
Madame to propozycja pozornie lekka – najłatwiej byłoby opisać ją jako historię młodzieńca zafascynowanego nauczycielką języka francuskiego. Jednakże pod lekko banalnym opisem głównego wątku powieści kryje się wiele głębszych warstw odkrywanych z każdą kolejną stroną lektury. Uczeń, próbując zbliżyć się do tytułowej madame, przeprowadza małe śledztwo dotyczące jej przeszłości, by za pomocą subtelnych komunikatów móc wyrazić uczucia, którymi darzy starszą od siebie kobietę. Historia nauczycielki, skrupulatnie odkrywana na kartach książki, stanowi świetny kontrast podkreślający realia PRL-u, w którego to czasach toczy się akcja powieści. „Madame” to zgrabnie napisana historia o młodości, dążeniu do marzeń, poszukiwaniu własnej drogi, a przede wszystkim to opowieść o wolności, od której trudno się oderwać. Jeżeli latem preferujecie lekkie, ale nieodmóżdżające książki, które skłonią was do refleksji, to mocno polecam powieść Libery.
– Aleksandra Wieczorkiewicz
Daniel Kahneman – Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym
Czy jesteśmy racjonalni? Czy podejmowane przez nas decyzje są wynikiem chłodnej kalkulacji, czy może rezultatem kierowania się emocjami? I wreszcie – jak bardzo podatni jesteśmy na błędy poznawcze, nie zdając sobie z tego sprawy?
Niezwykle wartościowa książka Daniela Kahnemana (profesora psychologii Uniwersytetu w Princeton) opisująca mechanizmy ludzkiego działania i dokonywania wyborów. Autor dosyć szczegółowo omawia dwa systemy warunkujące nasze myślenie. System 1: szybki, podatny na przeinaczenia, bodźce emocjonalne oraz chwytliwe hasła. System 2: niespieszny, logiczny, bardziej analityczny, ale przy tym nad wyraz leniwy. „Pułapki myślenia” pokazują, dlaczego (i jak często) padamy ofiarami manipulacji czy błędów poznawczych (które są obszernie omówione), a także, co gorsza, sami nie potrafimy tego zauważyć. Dzieło odnosi się również do wielu kwestii rzeczywistości ekonomicznej – twórca otrzymał nawet Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w tej dziedzinie. Z pewnością nie jest to lekka, odmóżdżająca lektura, aczkolwiek napisana została w sposób przystępny dla każdego czytelnika.
– Wojciech Brzeziński
George R.R. Martin – Rockowy Armageddon
Sandy Blair w młodości był hipisem i znanym undergroundowym dziennikarzem niestroniącym od kontrowersji i ostrego języka, a obecnie jest cenionym powieściopisarzem. Jego życie nie należy jednak do najbardziej udanych: konflikt z wydawcą, problemy w związku, niemoc twórcza i kryzys wieku średniego sprawiają, że nad Sandym wisi widmo utraty dostatniego życia, na które tyle pracował. Z tego powodu często wraca myślami do lat 60’, które uważa za najlepszy okres swojego życia. Pasmo monotonii przerywa niespodziewany telefon od redaktora czasopisma, gdzie niegdyś pisał. Prosi on Blaira, by zbadał sprawę brutalnego zabójstwa Jamiego Lyncha – managera słynnej niegdyś grupy rockowej The Nazgul. Bohater szybko odkrywa, że zabójstwo może mieć związek z incydentem, który przed laty przerwał świetnie zapowiadającą się karierę Nazguli – gdy ich charyzmatyczny frontman został zastrzelony podczas koncertu, a sprawcy nigdy nie odnaleziono. Podczas dziennikarskiego śledztwa Blair spotyka, oprócz byłych członków kapeli The Nazgul, także swoich dawnych przyjaciół, co pozwala mu ponownie poczuć się jak w czasach, za którymi tak tęskni.
Powieść to trzymający w napięciu thriller/horror, który wyszedł spod pióra George’a R. R. Martina, autora bestsellerowej sagi „Pieśń Lodu i Ognia”, na podstawie której HBO nakręciło swoją kultową „Grę o Tron”, i stanowi przykład jego wcześniejszej twórczości. Co ciekawe, powieść, pomimo zgarnięcia kilku nagród i ciepłych recenzji, okazała się komercyjną porażką. Mimo wszystko mnie książkę czytało się bardzo przyjemnie i z pewnością – oprócz bycia oczywiście dobrym thrillerem – stanowi piękną laurkę dla fanów muzyki rockowej lat 60’, podobnie jak chociażby gra „Brutal Legend” jest laurką dla fanów heavy metalu.
– Maciek Żbik
Paul Murdin – Nieuporządkowane życie planet
Czy fizyka musi być nudna? Wbrew temu, co wydawało wam się w średniej szkole, wcale nie! A w szczególności astrofizyka! Paul Murdin oprowadza nas jak przewodnik na wycieczce po wszystkich planetach i innych najważniejszych obiektach Układu Słonecznego. Poznajemy nie tylko geografię, topografię czy warunki klimatyczne poszczególnych ciał niebieskich, ale także historię ich badań na przestrzeni wieków oraz odbywające się obecnie i zaplanowane na przyszłość misje kosmiczne. Dowiadujemy się, dlaczego nie damy rady przeprowadzić się na Merkurego, czy Wenus to naprawdę siostra naszej rodzimej planety i gdzie jest Super Ziemia. I dlaczego Pluton to już nie planeta, chociaż był nią przez setki lat. Książka napisana jest w sposób, który zapewni ciekawą rozrywkę zarówno osobom posiadającym już pewne doświadczenie w tej materii (np. pozycje Sagana czy Hawkinga), jak i zupełnym laikom, którzy chcą wybrać się w swoją pierwszą podróż kosmiczną. Zdecydowanie warto zabrać tę książkę na wakacje, bo urlop to niekoniecznie musi być odmóżdżenie.
– Ewa Chyła
Niezależnie od tego, czy urlop dopiero przed wami, czy może już kończycie wakacje, jedno jest pewne – warto sięgnąć po każdą z zaprezentowanych tutaj pozycji! Miłej lektury i udanego wypoczynku!