Jedną z pierwszych zapowiedzi na wczorajszej konferencji PS5 – The Future of Gaming był teaser Spider-Man: Miles Morales. Okazuje się jednak, że nie będzie to sequel gry z 2018 roku, ale pewien rodzaj rozszerzenia.
Zwiastun nowego tytułu z człowiekiem pająkiem bez wątpienia wywołał podekscytowanie. Wiele osób słusznie założyło, iż mamy do czynienia z kontynuacją historii Petera Parkera i Milesa Moralesa. Teraz wiemy, że zaprezentowana produkcja to nie osobny tytuł, lecz ulepszenie / dodatek (niepotrzebne skreślić) do wydanego 2 lata temu Spider-Mana.
Te informacje wyjawił Simon Rutter, czyli przedstawiciel europejskiego oddziału PlayStation, w rozmowie z The Telegraph: „Uważam, iż powinniśmy mówić raczej o rozszerzeniu i unowocześnieniu poprzedniej odsłony. Wątek z Milesem Moralesem wzbogaca fabułę oryginalnej gry. Zostaną jednak dodane poprawki, m.in. do silnika produkcji. Oczywiście, wykorzystamy możliwości oferowane przez technologię PlayStation 5”.
Podczas transmisji Insomniac Games zaprezentowało również Ratchet & Clank: Rift Apart.
Rzeczywiście, zbyt piękna byłaby sytuacja, w której kolejna część Spider-Mana debiutuje po dwóch latach i do tego zbiega się z premierą nowej konsoli. Pamiętajmy bowiem, że dzieło ma pojawić się pod koniec tego roku, najpewniej w okresie świątecznym.