Nowe objawienie Valve, produkcja będąca dużym krokiem naprzód w VR. Takie określenia padają pod adresem Half Life: Alyx. Od kilku tygodni, wielu moderów pracuje nad swoimi modyfikacjami, wpływającymi bardziej lub mniej na rozgrywkę. Tutaj skupimy się nad możliwością grania na ekranie monitora.
„Najlepsza gra, w którą nigdy nie zagrasz”. Dla wielu graczy jest to gorzka pigułka do przełknięcia. Nie jest problemem kupno tańszego zestawu niż Valve Index (5000 zł!), ale 2000 zł za Oculusa dalej jest wysokim progiem wejścia. Naprzeciw wszystkim wychodzi modyfikacja umożliwiająca granie w Alyx bez jakiegokolwiek hełmu wirtualnej rzeczywistości.
Wygląda to dosyć solidnie, jednak nasuwają się pewne wątpliwości. Gra jest zaprojektowana w taki sposób, by korzystać ze wszystkich możliwości kontrolerów ruchowych, czyli zgniatanie przedmiotów, przelewanie wody w butelce, rzucanie magazynkami, ręczne przeładowywanie i wiele innych. Tutaj to wszystko znika, jest takie…puste. Mimo wszystko, godny pochwały jest upór w ciągłym udoskonalaniu modyfikacji. Pewną obawę budzi teraz możliwość oceniania nowego Half Life’a przez pryzmat grania w niego w wersji non-VR, jednak na takie opinie trzeba jeszcze poczekać.
Jakie jest Wasze zdanie na temat modyfikacji? Czy istnienie takiej furtki, przekona Was do zakupu? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach.