Wolicie kolor zielony czy czerwony? No właśnie, wybór producenta dedykowanej karty graficznej jest dosyć ograniczony – albo AMD, albo Nvidia. Możliwe, że niedługo do tych kolorów dołączy niebieski. Zapewne domyślacie się już o kim mowa. Oczywiście chodzi o Intel Corporation.
Gigant z Santa Clara ma już swoje układy graficzne, aczkolwiek są to tylko i wyłącznie układy zintegrowane. Teraz nadeszła pora na poszerzenie działalności o układy zewnętrzne. Na razie wiadomo o dwóch: Xe-LP (Low Power) oraz Xe-HP (High Power).
Karta bazująca na pierwszym z nich nosi nazwę Discrete Graphic 1 (DG1) i zdecydowanie nie jest to sprzęt najwyższej klasy. Według nieoficjalnych informacji, będzie ona wyposażona w pamięć o pojemności 3GB, a także 96 jednostek obliczeniowych EU, co w przypadku architektury Intela przełoży się na 768 procesorów strumieniowych. Warto zauważyć, że taką samą ilość posiadał ośmioletni już GTX 650Ti, co nie wróży wielkiej wydajności.
Ciekawsze informacje można znaleźć odnośnie DG2. Otóż karta ta, będąca przeciwieństwem DG1 pod względem mocy, będzie zbudowana przy użyciu układu Xe-HP. Teoretycznie może on zawierać nawet 512 EU, ale okazuje się, że mowa tutaj o jednej „płytce”, a producent nie wyklucza produkcji GPU z czterema takimi płytkami. Królowa nauk nie kłamie, więc przeliczmy: 512EU x 8 „strumieni” x 4 płytki = 16384 procesorów strumieniowych, co daje teoretyczną moc obliczeniową na poziomie 36TFLOPS. Potwór pokroju GTX 2080Ti nieznacznie przekracza 1/3 tej wartości.
Oczywiście nie oznacza to, że na karcie „niebieskich” będziecie mieli więcej FPS w RDR2. Po pierwsze dlatego, że każdy producent ma własną, niepowtarzalną architekturę i nie da się ich jednoznacznie porównać analizując jedynie specyfikację. Po drugie, początkowe produkty amerykanów będą ukierunkowane na profesjonalne użytkowanie w różnego rodzaju stacjach roboczych.
Nie wykluczajmy jednak, że za jakiś czas odpalimy wymagającą grę na grafice z niebieskim logotypem. Szczerze mówiąc, nie jestem wielkim fanem Intela, ale w tym przypadku bardzo im kibicuję. Dwóch graczy na rynku to zdecydowanie zbyt mało.