Skoro już mamy Cupheada na PC, PS4, XOne, a nawet na Switcha, dlaczego by nie wprowadzić go na kolejne sprzęty, bardziej… mobilne? I nim złapiesz za smartfon, ostudzę Twoje zapały – do nowego Cupheada potrzebował będziesz samochodu Tesla.
Już latem modele 3, S i X Tesli będą wyposażone w jedną z najtrudniejszych platformówek w historii, lecz nie jest to pierwsza gra, która zostanie umieszczona w Teslach – już rok temu zostały do nich dodane gry z Atari. Nie musicie jednak martwić się o to, że kierowcy będą teraz rozproszeni przez rozgrywkę – samochód musi być zaparkowany, aby jakakolwiek gra uruchomiła się.
Sam Cuphead wymagać będzie precyzyjnego kontrolera, dlatego też granie na dotykowym, wbudowanym w samochód ekranie nie będzie możliwe, ale tego spodziewać się mogą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli styczność z produktem studia MDHR.
„To świetna gra. Zaprojektowana jako szalenie trudna. Sadystycznie trudna… Ma pokrętną fabułę. Jest mroczna. Wygląda jak urocza produkcja Disneya, ale fabuła jest bardzo mroczna.”
– mówi Elon Musk.
Co prawda w Teslach dostępna będzie tylko Inkwell Isle One, ponieważ samochody nie zostały dostosowane do gier i nie są w stanie przechowywać większej ilości danych, jednak, spójrzmy prawdziwe w oczy – jest to ogromny krok na przód. Samochód, który odtwarza grę! I to grę, która nie jest zbiorem pikseli, a graficznym dziełem.
A Wam jak widzi się dodawanie gier do samochodów? Chcielibyście, aby były dostępne, a ich oferta poszerzana, czy jednak uważacie, że to zbędny farmazon?