Rycerze i rycerki zbierzcie się wkoło. Niedawno, bo 29 kwietnia, miała premiera gry Mordhau. Wbrew wszelkim przypuszczeniom i prognozom, ten symulator średniowiecznego najemnika osiągnął niebywały sukces!
Mordhau jest to pierwszoosobowa sieciowa gra akcji, przypominająca tak udane tytuły, jak Chivalry: Medieval Warfare czy popularne For Honor. Każdy gracz tworzy własnego najemnika, którym następnie może uczestniczyć w bitwach odbywających się na różnych zasadach. Wszystko zależnie od wybranego trybu, mamy tu zwykłe potyczki, oblężenia zamków, walki turniejowe, a nawet Battle Royale.
Gra mogła utonąć w nowych produkcjach na Steam, jednak z jakiegoś powodu osiągnęła sukces, który zaskoczył nawet twórców gry – studio Triternion. Według ich danych, w zaledwie 7 dni ilość sprzedanych kopii sięgnęła zawrotnej liczby 500 tysięcy egzemplarzy! W tym samym czasie zbiera ona całkiem pochlebne opinie, zarówno na Steam, jak i w serwisach growych. Platforma Valve podaje nam aż 76% pozytywnych recenzji z ponad 8800 wystawionych!
Warto zaznaczyć, że duża część niepochlebnych opinii, związana jest z samym niespodziewanym boomem na średniowieczną sieczkę. Wydawca od razu przyznał się, że serwery nie były przygotowane do takiego obciążenia i w pierwszych dniach wystąpiło dużo komplikacji i problemów z dołączeniem do gry. Jednak z takim skokiem gotówki, na pewno poradzą sobie z tym w trybie ekspresowym.
A sama gra? Zerkam na grafikę i gameplay to niejako rozumiem jej sukces. Podczas rozgrywki naprawdę jest na co popatrzeć, modele są realistyczne a mechanika walki (a przynajmniej jej oglądanie, niestety jeszcze nie miałem okazji zagrać) daje bardzo dużą satysfakcję z każdego udanego ciosu i powalonego przeciwnika. Cena może trochę odstraszać, powyżej 100 złotych, lecz z drugiej strony jest to idealna pozycja dla tych, którzy lubią klimaty średniowiecznych bitew.
Czy Mordhau utrzyma się na tak wysokiej pozycji? Obecnie zbiera o wiele lepsze opinie od For Honor i zbliża się do podobnej ich liczby. Jak znajdę czas, to postaram się wypróbować sam, czy jest to lepsza pozycja. Wydaje mi się, że oto nadszedł godny następca Chivalry.