„Nie było łatwo”, rzecze Tomasz Bagiński, jeden z głównych producentów nadchodzącego serialu o rodzimym zabójcy potworów. Informacja wypłynęła dziś z wielu źródeł naraz, w tym bezpośrednio z Twittera aktora i tym samym poznaliśmy człowieka, który wcieli się w najważniejszą rolę Netfliksowego show.
Henry Cavill, większości znany zapewne z roli Supermana z wielkoekranowego uniwersum DC, nie kryje radości z możliwości odegrania roli kolejnego fikcyjnego bohater, tym razem w serialu. Radość jest tym większa, że Cavill to zadeklarowany fan prozy Sapkowskiego i jej egranizacji w wykonaniu CD Projekt RED.
35-latek już w momencie, gdy serial był w totalnych powijakach spotkał się z osławioną, główną producentką serialu – Lauren S. Hissrich i podobno już wtedy zaiskrzyło w relacji pracowniczej. Dziś producentka tylko potwierdziła wybór, stwierdzając że „[Cavill, dop. red.] Jest Geraltem. Zawsze nim był.”. Głosy w internecie są podzielone, ale jedno jest pewne – wybór padł na utalentowanego aktora i do tej pory, jest to najważniejsza i największa oficjalnie potwierdzona informacja na temat serialu.
Nie wiadomo kiedy Netflix zacznie streamować Wiedźmina. Póki co, wiadomo, że trwają szeroko zakrojone zdjęcia do produkcji, a scenariusz (przynajmniej pierwszego odcinka) jest ukończony. Niedawno wyciekły również castingowe kwestie, które wypowiadać mieli kandydaci na poszczególne role.
A Wy? Jak zapatrujecie się na Henry’ego Cavilla w roli postaci o tak skomplikowanym charakterze, jak Geralt?