W końcu ktoś postanowił zrobić coś z próbami sprzedaży czegoś czego nie ma i nie wiadomo kiedy będzie – nasz zachodni sąsiad zakazał sprzedaży produktów, których data premiery nie jest jasna.
W zarządzeniu znalazła się oczywiście natychmiastowo wykorzystana luka. Według monachijskiego sądu do sprzedaży nie mogą trafiać dobra, których producenci nie określą daty wydania, ale w obiegu mogą znaleźć się już te, które otrzymają maksymalną datę, do której musza się pojawić. Tym sposobem wiele zapowiedzianych tytułów szczycących się sławetnym „Coming soon” na końcu każdej z prezentacji otrzymało absurdalne daty premier w niemieckich sklepach – w tym nasz rodzimy Cyberpunk 2077, który widnieje na Amazonie z terminem 31 grudnia 2099 (czemu nie 2077? Byłoby zabawniej).
Wygląda na to, że nowa ustawa mająca na celu ochronę praw konsumenta polegającą m.in. na pełnym doinformowaniu o dostępności produktu, będzie musiała przejść jeszcze gruntowne dopracowanie, zanim zacznie cokolwiek znaczyć. Póki co, poprzez przyzwolenie i manipulację, nic szczególnego nie stanowi i pokazuje jedynie, że można zacząć walczyć z płaceniem twórcom w ciemno, ale trzeba to robić umiejętnie.
Pierwszy krok w sprawie postawiony, kolejne spodziewane są wkrótce, o czym będziemy na bieżąco informować.