Źródłem plotek jest konferencja GDC z E3 2018, na której to przedstawiciele Google dyskutowali rzeczone pomysły, zaś pośrednikiem zawsze dobrze poinformowany serwis Kotaku. Dzięki temu, otrzymujemy materiał idealny do godzinowego gdybania.
Pogłoska skłania się ku należytemu, rynkowemu konkurentowi wśród konsol, który, prawdopodobnie jako jeden z pierwszych, postawiłby na pełny streaming wszystkich dostępnych tytułów. Pozwoliłby to na granie w gry wymagające sprzętu wysokiej klasy, na urządzeniach znacznie słabszych. Projekt otrzymał nazwę kodową Yeti.
Google wie jak zabrać się za sprawę i, oprócz opracowywania koncepcji własnego hardware’u, zabiera się za zatrudnianie deweloperów oraz talentów branży growej. Jednym z nich jest Phil Harrison, weteran dziedziny i były szef Xboxa i PC do spraw gier i esportu. Sprawa wygląda poważnie i najwyraźniej tak też trzeba potraktować tą arcyciekawą plotę.
Tym sposobem naturalną konkluzją wydaje się być kolejna generacja sprzętów do grania, tym razem nadchodząca nie tylko z hukiem, co w większym gronie. Mamy nadzieję, że w niedługim czasie Google konkretnie się określi i będziemy mogli posunąć się dalej z domysłami.
Nowy gracz na rynku? Dlaczego nie. Różnorodności nigdy za wiele, zwłaszcza, jeśli ma być to zróżnicowanie, którego domeną będzie przede wszystkim wysoka jakość całej gamy dostępnych usług.