Młodszy stażem cykl Black Ops doczeka się oficjalnie czwartej części. Czy ten starszy spotka podobny los?
Zaledwie kilka dni temu otrzymaliśmy garść informacji o najnowszym tytule słynnej serii od Activision, który zadebiutuje oficjalnie 12 października. Fani są wzburzeni kontrowersjami wokół gry na wieść o zaimplementowaniu trybu batlle royale i rezygnacji z kampanii single-player. Jeżeli gracze skazują z góry Black Opsa na porażkę to jest szansa, iż następna odsłona nie powieli błędów nadchodzącego poprzednika.
Według najnowszych przecieków, trylogia Modern Warfare nie jest zamknięta i pełnoprawna, czwarta odsłona ma szansę ujrzeć światło dzienne w 2019 roku, oferując tryb dla jednego gracza, rozbudowane tryby sieciowe z battle royale na czele oraz klasycznie zombie mode. Jeden z aktorów pracujących przy tym cyklu umieścił w swoim CV informacje o pracach przy MW 1/2/3/4 – jakiś czas później mówiło się już tylko o niewinnej pomyłce, lecz coś jednak może być na rzeczy, tym bardziej iż powyższe rewelacje wypłynęły z tego samego miejsca, gdzie ówcześnie pojawiły się trafne plotki o Black Ops 4.
Seria Call of Duty ma obecnie trudny orzech do zgryzienia i jeżeli Activision nie udźwignie podjętego w tym roku ryzyka, naturalnym ruchem wydaje się wydać bezpiecznie kolejną część renomowanego Modern Warfare.