CCP nie przebiera w środkach – podczas trwającego właśnie, dorocznego festiwalu EVE Online Fanfest, deweloper ujawnił dwie duże inicjatywy, nad którymi aktualnie pracuje.
Pierwszą z nich jest nowe DLC do gwiezdnego MMO. Dodatek zostanie wydany pod nazwą Into the Abyss i zaoferuje wiele nowej zawartości zarówno świeżym graczom jak i weteranom pilotowania statków w przestrzeni. Możemy zatem spodziewać się nowego obszaru do eksploracji: Abyssal Deadspace, do którego dostaniemy się z dowolnego miejsca w New Eden, nowej frakcji NPC’ów – Triglavian Collective oraz oczywiście nagród do zdobycia za ukończenie stawianych wyzwań. Dodatek zostanie skierowany przede wszystkim do samotnych wilków – misje będą dotyczyć wyłącznie starć PvE, wymagając tym samym samodzielności w działaniu. CCP zaznacza, że będą one odpowiednio sporym wyzwaniem również dla wspomnianych hardkorowców, aby wyrównać poziom wśród wszystkich biorących w nich udział. Rozszerzenie ukaże się 29 maja bieżącego roku.
Drugą wiadomością jest potwierdzenie postępów prac nad spin-offem, mniej lub bardziej, powiązanym z EVE Online. Pod kryptonimem Project Nova kryje się osobna produkcja – multiplayerowy FPS, rozgrywający się w uniwersum space-sima, który studio zamierza wydać, jak samo potwierdziło, na przestrzeni kilku miesięcy. Pobiegamy zatem po wnętrzach stacji kosmicznych, statków bojowych, a nawet po międzyplanetarnych tankowcach (biorąc pod uwagę gamę modeli z EVE). Przypominamy: będzie to drugie podejście CCP do konwencji FPS-a w tym samym uniwersum – pierwszym było, oparte na Unreal Engine 3, konsolowe (PS3, Vita) Dust 514, które zostało zamknięte w 2016 roku. Project Nova zostanie wydana na komputery PC, nie znane są jeszcze jednak plany na połączenie jej z bazą gry EVE Online.
Największe dzieło islandzkiego CCP w tym roku obchodzi 15-lecie istnienia. Ogromna baza graczy oraz współtworzenie przez nią świata gry to rzadko spotykana dziś praktyka, z sukcesem prowadzona przez ambitnego dewelopera. EVE Online, jak na dekadę i pół na karku, nadal posiada wielkie grono fanów, ale kosmos zawarty w grze nigdy nie będzie za mały, by przyjąć nowych Capsuleer’ów. Mimo, że nie jest to najbardziej przystępna produkcja pod słońcem, zgłębianie niewyobrażalnie rozległej przestrzeni po prostu nie ma konkurentów na rynku, którzy dorównywaliby profesją i zaangażowaniem dziełu Islandczyków. Zachęcamy do obejrzenia urodzinowego trailera, który ukazał się wczoraj:
Zagranie w EVE, nawet dziś, jest z pewnością warte przynajmniej rozpatrzenia. Biorąc pod uwagę choćby fakt, że produkcja przeszła na Free2Play 2 lata temu i trzyma się po prostu świetnie. Jest też moderowana i aktualizowana na bieżąco, aby cały czas przynosić jak najwięcej frajdy z gry. Zachęcam zatem do wypróbowania tego szaleńczego, narkotyczno-biurokratycznego uczucia mknięcia przez kosmos, jednocześnie zarządzając ekranem zatopionym w tabelkach i wykresach. I na koniec, oczywiste: sto lat i niech żyje EVE Online!