Premiera Extinction i pierwsze oceny

Czas końca reżimu potworów depczących ludzkość swoimi wielkimi, brudnymi stopami dobiegł końca. Już od dziś będziemy mogli rozpruć ich grube brzuchy szerokim arsenałem broni, dostając się do wystających bębnów szaleńczymi akrobacjami. Ale zanim my to zrobimy, recenzenci już zdążyli zapoznać się z rozgrywką – i zgadnijcie czyje flaki właśnie oni wypruwają. Zgadza się – i swoje i samej gry.

10 kwietnia to dzień debiutu Iron Galaxy Games, ich nowa gra – Extinction ma dziś swoją szumną premierę. Założenia rozgrywki mieliśmy już okazję wcześniej i szerzej przytoczyć, ale są one na tyle ciekawe, że warto o nich przypomnieć. Zatem: nowa produkcja amerykańskiego studia to gra akcji z elementami RPG, w której jako jedna z niewielu nadziei ludzkości, staramy się bronić jej ostatnie ostoje przed gigantycznymi stworami. Monstra są kilkanaście razy większe od naszego bohatera – trzeba zatem obmyślić, jak powalić każdego, z różnych typów ogrów. Do dyspozycji dostaniemy bronie, rozwój postaci oraz rozbudowany system akrobacji/parkouru, który pozwoli nam wspiąć się na cielsko ogromnych bydlaków. Nie będzie to jednak zadanie łatwe, gdyż Ravenii są dużo bardziej posunięci technologicznie niż cała ludzkość razem wzięta.

Już przy zapowiedzi gry (E3, 2017) wyglądało to wszystko bardzo obiecująco, więc hype był odpowiednio wysoki. Niestety, zamierzony efekt został prawdopodobnie położony, gdyż pierwsze recenzje gry nie zwiastują hitu, na miarę którego produkcja była malowana. Przyjrzyjmy się zatem notom większych serwisów growych (via Metacritic i VG24/7):

• Gamespace 80/100

• Cog Connected 68/100

• Hobby Consolas 60/100

• Push Square 6/10

• PlayStation LifeStyle 6/10

• Critical Hit 4,5/10

• Gamespot 4/10

• Destructoid 4/10

Jak widać, kolorowo nie jest. Obecna średnia z ocen na Metakrytyku to 53/100. Aby jednak przekonać się, na jaką ocenę sama gra zasługuje najlepszym sposobem jest po prosu w nią zagrać. Zanim jednak zdecydujemy się ją zakupić, polecamy zaznajomić się z najnowszymi materiałami prezentującymi rozgrywkę. Poniżej podrzucamy dwa zapisy, z drugiej oraz z trzeciej misji:

Mimo kiepskiego startu, gra ma jeszcze szanse zabłysnąć, wszak jej koncept czerpiący żywcem z Attack on Titan i Monster Hunter’a w połączeniu z zachodnią kulturą, jest wystarczająco unikalny aby dać produkcji jeszcze wiele sznas na przetrwanie. Wszystko zależy oczywiście od frekwencji graczy i zaangażowania samych twórców. W grę, tak jak zapowiadano, można zagrać na PC, PS4 oraz Xboxie One.

Komentarze