Jeszcze niedawno zapowiadaliśmy wydanie (kolejnej…) nowej wersji tej, jakże popularnej, gry, a już dziś możemy w nią zagrać. Proszę Państwa, oto Skyrim, chociaż… czy tę produkcję wypada jeszcze przedstawiać?
Nadszedł zatem z dalekiej północy, a wraz z nim jego dodatki. Produkcję, podobnie jak Fallouta 4, przeniesiono w całości, bez zbędnych cięć i skrótów. Cała mechanika rozgrywki została przystosowana do gogli oraz kompatybilnych kontrolerów, więc to zupełnie nowy poziom immersji w świecie TES. Wreszcie, po praz pierwszy, jest nam dane wyprawić się na questy i poszukiwania na własnych nogach. No, prawie.
Tak jak wspominaliśmy wcześniej, gra otrzymała w nowej wersji wszystkie podstawowe DLC. Otrzymuje się je od razu przy zakupie, połączone są z podstawką. Mówi się, że brak zmian w samej rozgrywce przyniósł grze wiele dobrego – choćby wsparcie modów z kompatybilnych z pierwotną jej wersją. Są one możliwe do zastosowania po kilku modyfikacjach pliku Skyrima VR.
Skyrim’a VR kupicie bezpośrednio na Steam. Do odpalenia gry potrzebne będą gogle od HTC (Vive) lub Oculus Rift oraz, tu warto wspomnieć, dość mocny sprzęt – gry VR bowiem mają swoje wymagania. Ostrzegamy jednak, to zabawa dla prawdziwych zapaleńców: oprócz posiadania mocnego rigu, na grę (ponownie…) musimy wydać prawie 260 PLN.