- Cena (650 - 700 PLN)
- Solidne materiały i niewielka waga
- Stylistyka
- Prosta konstrukcja
- Łatwy i szybki montaż
- Dodatkowe akcesoria - poduszka pod plecy
- Wygoda
- Brak regulacji wielu elementów
- Brak możliwości użycia poduszki jako zagłówka
- Kiepskiej jakości plastik użyty w otworach oparcia
Firma Genesis szturmuje polski rynek produktów dla graczy na wielu frontach. Przyszedł także czas, by zadbać o nasze cztery litery. Dzisiaj mam okazję przedstawić wam recenzję fotela gamingowego Genesis SX33.
Fotele dla graczy to bardzo chodliwy temat do internetowych dyskusji, bowiem spotyka się albo z silnym sprzeciwem lub ogromnym poparciem dyskutujących. Jest to jeden z tych typów produktów, obok których ciężko przejść obojętnie i nie skomentować samej ich idei. No bo kto przy zdrowych zmysłach wydaje ~1500 PLN za kolorowy fotel do komputera? Przecież taboret z kuchni też nadaje się do siedzenia!
Przyznam szczerze, że osobiście, jako posiadacz starego, ale niesamowicie solidnego fotela z lubianego przez wszystkich szwedzkiego salonu meblowego, byłem bardzo sceptyczny. Szczególnie, że duże marki sprzedają fotele dla graczy w cenach, które wykraczają poza budżet, jaki zwykliśmy komfortowo przeznaczać na, było nie było, mebel biurowy. Genesis zainteresował mnie natomiast właśnie swoją ceną – dostaniemy go bowiem już za około 650 – 700 PLN. A że Genesis raczej nie jest organizacją charytatywną, to zapewne musieli na czymś przyoszczędzić, by ten sprzęt sprzedawać w tej cenie. Pytanie brzmi – czy zaoszczędzili na czymś, bez czego fotel nadal spełni swoje zadanie, czy mamy do czynienia z produktem wykonanym byle jak? To podstawowe pytanie staram się zawsze zadawać przy testach sprzętu bardziej budżetowego, a ocena odzwierciedla stosunek wad i zalet do ceny.
Kurier dostarczył pudło. Lekkie, w sumie nieduże. „Jak w tym ma się zmieścić cały fotel?” pomyślałem. Ale jako posiadacz sprawności Młodszego Składacza Konstrukcji Ajkija, szybko przestałem się dziwić i zabrałem się do odpakowywania. Fotel oczywiście był w częściach – siedzisko, podstawa siedziska, oparcie, dwa podłokietniki, podstawa fotela, gaspipe, kółka oraz poduszka. Kolorystyka całości jest dość przyjemna – stonowana, ale przykuwająca oko kompozycja czerni i czerwieni prezentuje się bardzo przyjemnie, a cały fotel jest dość spory po złożeniu.
Stylistyka fotela przypomina trochę samochodowe fotele kubełkowe, ale faktycznie jest to bardziej siedzisko biurowe. Cała konstrukcja jest szeroka i dość lekka. Uwagę przykuwają dwa elementy – duże podłokietniki obłożone materiałem z miękką gąbką oraz wstawki w otworach oparcia, które wykonano z bardzo błyszczącego i taniego plastiku. Na tylnej stronie oparcia znajdziemy także wyszyte czerwone logo Genesis, zaś na frontowej stronie zagłówka logo z nazwą producenta.
Design tego fotela zdecydowanie przykuwa uwagę i ubogaci wasze stanowisko przy biurku, szczególnie, jeśli znajdują się tam inne czarno-czerwone elementy. Fotel występuje także w wariancie czarno-błękitnym.
Między wszystkimi częściami i innymi szpargałami, w pudełku znajdziecie także jednostronicową instrukcję, wyraźnie wzorowaną na szwedzkim pomyśle. Kroków do prześledzenia jednak nie jest dużo, należy jednak zwrócić uwagę na długość użytych śrub, by nie uszkodzić gwintów i pamiętać o założeniu na otwory montażowe czarnych zaślepek, celem poprawienia efektu końcowego.
Fotel składać polecam w dwie osoby. Ja robiłem to sam i kilka razy brakło mi tej trzeciej ręki, ale ostatecznie byłem sobie w stanie poradzić. Największy problem stanowi utrzymanie w miejscu siedziska oraz oparcia i połączenia ich podłokietnikami z obu stron. Nie licząc zamontowania siedziska w podstawie, jest to jedyny moment, w którym będziemy musieli wkręcać śruby i użyć dołączonego do zestawu klucza.
Cała reszta składa się w zasadzie beznarzędziowo. Po prostu wkładamy kółka w podstawę fotela, następnie montujemy w niej gaspipe i na to nakładamy resztę fotela przykręconą do podstawy siedziska.
Większy problem stanowi natomiast rozłożenie fotela na części. O ile to co skręciliśmy śrubami wystarczy rozkręcić, a kółka odczepić jest dość łatwo używając odrobiny siły, o tyle nie ma łatwego sposobu, by oddzielić siłownik od elementów, z którymi jest połączony. Oznacza to, że jeśli planujecie transportowanie tego fotela, czy to w celach gwarancyjnych czy przy jakichś przeprowadzkach, to zapomnijcie o pakowaniu go do oryginalnego pudełka.
Siedzenie i oparcie fotela wykonano z czerwonej eko-skóry oraz czarnego, miękkiego materiału, który w środkowych częściach przeszyto. Tworzy to stylowe pikowanie zwiększające wytrzymałość obszycia. Zarówno w siedzisku jak i oparciu znajdziemy grubą gąbkę, dzięki której fotel jest bardzo wygodny i nie wygniata się. Obszycia wykończono na spodzie zszywkami tapicerskimi, jednakże nie zostało to wykonane całkowicie schludnie, choć solidnie.
Jedynymi metalowymi elementami fotela są: gaspipe, podstawa siedziska oraz trzpienie montażowe kółek. Pozostałe części wykonano ze sztywnego, lekkiego, ale wytrzymałego tworzywa. Nie spodziewam się, aby te elementy sprawiały problemy w dłuższym użytkowaniu. Obawiam się jedynie o wytrzymałość samych kółek oraz eko-skóry – pomimo że ta znajduje się w mniej narażonych strefach siedziska.
Mnie fotele dla graczy kojarzą się głównie z fotelami kubełkowymi, takimi jak w sportowych samochodach. I choć uważane są one za wygodne, to niekoniecznie muszą takie być dla kogoś szerszego czy masywniej zbudowanego. SX33 na szczęście jest tylko stylizowany na tego typu fotel, a bliżej mu do mebla biurowego, dzięki czemu zapewni komfort także osobom o znaczniejszej posturze. Warto zaznaczyć, że fotel przeznaczony jest dla osób do maksymalnie 120 kilogramów wagi, zaś ja, mając niecałe 180 cm wzrostu mogłem w nim się wygodnie rozsiąść i bez problemu oprzeć głowę.
Obicie podłokietników miękkim materiałem i gąbką to bardzo dobre posunięcie ze strony Genesis. Jest to wyjątkowo wygodne rozwiązanie, które w pełni rekompensuje brak regulacji tego elementu. Stopni regulacji zresztą cały fotel nie posiada wiele. Mamy niewielki zakres ustawienia wysokości fotela oraz możliwość zablokowania pochylania się konstrukcji do tyłu, pod naciskiem siedzącej osoby. Kiedy oparcie jest odblokowane, to nie mamy kontroli nad tym, jak daleko się ono odchyli, ale nie liczcie, że będziecie w tym fotelu w stanie leżeć.
Fotel obracał się bez problemu i nie hałasował podczas użytkowania. Jest także dość lekki, przez co przesuwanie go na kółkach nie stanowi żadnego problemu nawet na gęstym dywanie. Producent dołożył też do zestawu poduszkę, którą domyślnie montuje się w celu podparcia lędźwi. Dla mnie jednak jest ona zbyt masywna i powodowała jedynie dyskomfort. Niestety, jest też zbyt duża, by użyć jej jako wygodnego zagłówka. Mimo to uważam, że to bardzo dobry dodatek do tego fotela – są osoby, które z pewnością go docenią. Poduszka także jest w dwóch kolorach, wypełniona gąbką. Montuje się ją na dwóch gumach zakończonych plastikowym klipsem, poprzez przeciągnięcie pasów przez otwory w oparciu fotela.
Ocena wygody to oczywiście element bardzo indywidualny i nie każdy będzie miał te same odczucia. Osobiście uważam, że Genesis SX33 należy do grupy bardziej wygodnych foteli gamingowych, czego nie mogę powiedzieć na przykład o modnych fotelach kubełkowych. To wynika jednak z mojej postury oraz faktu, że lubię się przed komputerem po prostu się rozsiąść i czasem zmienić trochę pozycję. I choć SX33 nie posiada zbyt wielu możliwości regulacji położenia, to jest na tyle obszerny, by pozwalał na pewną swobodę bez tego. Po dobrym tygodniu siedzenia w tym fotelu ani razu nie miałem problemów z bolącymi plecami, zmęczeniem karku czy rąk – Genesis udało się przygotować naprawdę wygodny fotel.
Genesis SX33 to dość prosta konstrukcja, a z prostotą idzie w parze funkcjonalność i wygoda. Ponadto solidne wykonanie, zastosowanie co najmniej dobrych jakościowo materiałów, charakterystyczna stylistyka oraz atrakcyjna cena w efekcie dają wyjątkowo interesujący produkt, który zdecydowanie wypełnia pewną niszę – graczy, którzy chcieliby sprawić sobie fotel wygodny, efektowny i w rozsądnej cenie.
Genesis musiało jednak gdzieś pójść na kompromis. W przypadku SX33 zapomnieć możemy o dobrodziejstwie regulacji w wielu płaszczyznach, dodatkowej poduszce na zagłówek czy gwarancji na wiele lat. I ciężko mi się tak naprawdę do czegoś przyczepić w przypadku tego fotela. Producent ustrzegł się przed kuszącą możliwością zastosowania słabych jakościowo materiałów i postawił na nieskomplikowaną budowę. Nie mamy tu więc niesamowitej ilości zalet, ale za to, nie ma też zbyt wielu wad. I to chyba właśnie to czyni Genesis SX33 produktem wyjątkowym w swojej kategorii – budżetowych foteli dla graczy.
Z ciekawością będę śledził kolejne poczynania firmy Genesis we wprowadzaniu różnych produktów dla graczy, nie tylko foteli, na rynek. SX33 pokazuje, że wiedzą, gdzie należy pójść na kompromis w przypadku produktów budżetowych, a nie stracić na najważniejszych funkcjach i zaletach swoich produktów.
Jeśli szukacie fotela wygodnego ale o charakterystycznej stylistyce, by upiększyć swoje stanowisko, a przy tym nie chcecie rozbijać wszystkich świnek-skarbonek, to Genesis SX33 może być produktem w sam raz dla was. Szczególnie, jeśli jesteście osobą o większych gabarytach – nie macie się co przejmować – ten fotel będzie dla was wygodny.