Niantic wypuścił przedwczoraj łatkę do Pokémon GO, która miała naprawić parę błędów gry. Niestety, nie wszystko idzie po ich myśli.
Ostatnie dni i ja w wolnych chwilach łapię Pokémony po terenie Poznania, bezlitośnie mieląc kolejne zastępy Pidgeyów i Rattat na cukierki, którymi karmię ich braci i siostry. Nie wszystko jest w tej grze idealne, fakt, ale jest świetnym startem do naprawdę porządnego projeku, któremu Niantic Labs postanowił przestrzelić stopy i zamknąć w ciemnej piwnicy na parę dni.
Mowa oczywiście o niesprawnym wyznaczniku położenia pobliskich stworków. Dla niewtajemniczonych: Jeżeli zwierzak pojawia się w waszej okolicy, to jest widoczny na radarze i do przedwczoraj miał w formie śladów łap wyznacznik odległości od gracza. Założenie było proste, im Pokémon bliżej trenera, tym wyżej pojawia się na liście pobliskich i tym mniej stóp pojawia się pod jego kształtem. Nie działało ani ustawianie Pokémona na liście, ani ilość stóp, każdy pokazywał według radaru maksymalną odległość od graczy. Było to solą w oku wielu wędrowców (w tym mnie, ileż można włóczyć się po uliczkach szukając iluzorycznego Squirtle) i skargom każdym dostępnym kanałem nie było końca.
Mądre głowy w Niantic Labs zasiadły do stołu i podjęli decyzję o… całkowitym usunięciu wskaźnika z gry. Jak można się domyślić, spotkało się to z ogromną falą krytyki, reddit gry gotuje się do teraz. Do tego gracze skarżą się na wysypywanie się gry, absurdalnie ciężkie łapanie dzikich stworków, czy nawet pełne resety kont do 1 poziomu. To wszystko prowadzi do masowych żądań zwrotów poniesionych kosztów od graczy, którzy zapłacili za przedmioty w grze, ten wątek doczekał się nawet własnego subreddita.
Żeby było bardziej kolorowo Niantic również zaatakowało strony, które udostępniały położenia Pokémonów w danym momencie (czyli de facto wykonywały pracę aplikacji za nią) i te zaczęły znikać z sieci.
Nie fair byłoby nie wspomnieć, że update nie poprawił też paru rzeczy. Doszła opcja edytowania swojego avatara, ułatwiono też transferowanie Pokémonów w zamian za cukierki, usprawniono między innymi mapy. Niestety, wszystko blednie w cieniu tej gafy – jak ktoś słusznie zauważył Nie możecie dawać ludziom gry w ciepło – zimno i później usuwać opcję 'zimno’.
Czy Niantic Labs wyciągnie się z dołka, jakim jest ten update, czy też będzie bardziej pogrążać grę? Poczekamy, zobaczymy. Na razie trzeba liczyć na ślepy traf i szukać złota między falą Pidgeyów, Drowzee i Rattat.